poniedziałek, 24 grudnia 2012

Jedenaście


~AMY~
Musiałam mu to powiedzieć. Muszę ratować Harrego. Wyciągnęłam telefon i wybrałam TEN numer.
-halo?
-Nick? Masz czego chciałeś. Zerwałam z nim...

***
Dojechałam do parku o którym prawdopodobnie mówili chłopcy. Była 20. Biegłam ile sił w nogach gdy nagle zobaczyłam...
-Harry!-podbiegłam do niego. Leżał zmasakrowany na chodniku. Cały we krwi. Naćpany. Wiedziałam że to nie mogło się dobrze skończyć. Jedno mnie tylko zdziwiło. Gdzie był Nick? Ahh... wszystko jasne. Dopiął swego i uciekł.
-Harry....Harry słyszysz mnie?-krzyczałam. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam po pogotowie a później do Louisa. W końcu jest najlepszym przyjacielem Hazzy.
Gdy karetka przyjechała dotarł też Lou.
-A gdzie reszta?-spytałam
-co? jaka reszta?-zapytał oszołomiony
-no Niall , Zayn...Liam-odparłam już trochę ciszej. Pewnie ma do mnie żal. Przez taką głupotę straciłam go. A tak bardzo go kocham.
-nie wiem. Gdy odebrałem twój telefon przyjechałem prosto tutaj.
Karetka pojechała a ja z Lou za nimi. Między czasie zadzwoniłam do Liama
-Tak?
-Liam...-głos mi się załamał
-co się stało?-zapytał zdenerwowany
-Harry on...to moja wina-już płakałam
-gdzie jesteś?-zapytał
-jedziemy do szpitala...-podałam nazwę i się rozłączyłam
Dojechaliśmy  i  szybko wyszliśmy z samochodu. Podążyliśmy za Harrym ale kazali nam zostać. Zabrali go na blok operacyjny.
Oparłam się o ścianę i zjechałam po niej. Dosiadł się Lou.
-to moja wina-łkałam
-powiesz mi co się stało?-zapytał
-Harry ci nie mówił?-pokręcił przecząco
-Wtedy gdy byliśmy z Harrym w kinie on...wynajął ją tylko dla nas. Później zabrał mnie w jedno miejsce i powiedział ,że obiecał sobie ,że zabierze tam dziewczynę którą będzie kochał. Rozumiesz?!
On mnie kocha a ja głupia nawet tego nie widziałam. Zraniłam go. Nick też mnie "kocha" i chce żebym do niego wróciła. Od 2 tygodni grozi mi. Wysyła dziwne SMS. Powiedział że jeśli do niego nie wrócę to coś wam się stanie. Dotrzymał słowa. Dzisiaj opowiadał mi że Harry codziennie przesiaduje w barze i upija się. A Nick go faszeruje narkotykami. Nie miałam innego wyjścia. Musiałam zerwać z Liamem żeby zostawił was w spokoju.
-  A co byś zrobiła  jak by nie zostawił?
-wyjechałabym stąd. Pojechał by za mną a was zostawił w spokoju.
-jak ty to sobie wyobrażasz? Zniknęła byś tak po prostu.
-zapomnielibyście o mnie. Sprawiam wam tylko same kłopoty.
-Ale po mimo tego nadal cię...
-Kocham-dokończył Liam?
Podszedł do mnie i podniósł z podłogi.
-Nigdy tak więcej nie rób. Kocham cię...-odparł Liam
-po tym wszystkim co zrobiłam? Przeze mnie możecie stracić Harrego
-Harry z tego wyjdzie. Jest silny. A teraz prosze...wróć ze mną do domu
Sięgnęłam za jego rękę i wstałam. Żuciłam mu się na szyję.
-Przepraszam liam. Naprawdę tak bardzo Cię przepraszam-płakałam w jego ramię
-już skarbie.  Nic się nie stało. Ale obiecaj mi jedno. Będziesz mi mówić o wszystkim.
-Obiecuje-złożył na moich ustach delikatny pocałunek
-nie gniewasz się?
-no jasne że nie. A teraz wracajmy do domu.:)-odparł.
Złapałam go za rękę i ruszyliśmy do jego samochodu. Pozostała trójka została w szpitalu. Obiecali nas informować jeśli się czegoś dowiedzą.
Weszliśmy do domu i od razu skierowałam się do salonu. Włączyłam  wiadomości  i to co usłyszałam Z jednej strony ucieszyło z z drugiej pomyślałam że to znowu moja wina.
-Liam!?-krzyknęłam
-tak?
-Choć szybko.
- Z OSTATNIEJ CHWILI!  Andy Simson ZNANY TEŻ POD NAZWISKIEM Nick Simson ZOSTAŁ ZŁAPANY I SKIEROWANY DO LONDYŃSKIEGO WIĘZIENIA PO 3 LATACH POSZUKIWAŃ.
ZOSTAŁ OSKARŻONY O GWAŁ ,LICZNE KARDZIEŻE I HANDEL NARKOTYKAMI.  MIEJMY NADZIEJĘ , ŻE SĄD WYZNACZY MU KARĘ DOŻYWOCIA ZA TAK LICZNE PRZESTĘPSTWA.  mówiła dla was....
-czy ty wiedziałaś...?
-nie... nie miałam pojęcia. byliśmy ze sobą przez rok. Przeprowadził się tu jak twiedził z  ojcem bo znalazł lepsza posadę.
-przykro mi
-byłam z gwałcicielem, ćpunem i złodziejem. jak ja mogłam być aż tak ślepa.?!
-Nie myśl już o tym. Najważniejsze że siedzi w wiezieniu i nie zrobi Ci już krzywdy.
-Póki tam siedzi Liam. a jak wyjdzie? On się zemści.Boję się.
-Przy mnie nic ci nie grozi. Myśl o przyszłości nie o tym co było. Proszę-podał mi goracą herbatę.
-Kocham Cię wiesz?-zapytałam
-Teraz juz tak.-odparł z uśmiechem.
Cieszę sie że go mam. Nie wiem co bym zrobiła bez niego. teraz nie wyobrażam sobie przyszłości bez Liama.

***
Witajcie drodzy czytelnicy. Chciałam podziękować wszystkim  czytającym i komentującym. Dziękuję również za tak liczne odwiedziny ponad 3.000 to jest coś. Dziękuję  wam wszystkim.
Niestety to ostatni rozdziałw tym roku:(
 Pozdrawiam Pattie_Malik

EDIT:)

Z okazji Świąt chciałam wam moim czytelnikom życzyć spełnienia wszystkich marzeń, miłości, szczęscia, żadnych zmartwień, świąt spędzonych w gronie rodziny no i szampańskiego Sylwestra:) Ach nasz zacny Lou stara dupa skończył dokładnie o 13:47 21 lat. Wszystkiego co najlepsze słodziaku, dużo miłości z Eleanor i Harrym:) Worka marchewek i  oddanych fanów. Kochamy cię:*

wtorek, 18 grudnia 2012

Dziesięć


Było mi cholernie głupio. Jak ja mogłam nie zauważyć że on się we mnie zakochał. GŁUPIA!
Całą droge powrotną milczeliśmy. Czułam się strasznie z tym co zrobiłam. Jeszcze ten pocałunek. Nieodwzajemniony wprawdzie ale jednak. Wyszłam z samochodu nie czekając na Harrego weszłam do domu. Zdjęłam buty i poszłam od razu do siebie. Była 22.  Wzięłam prysznic i poszłam spać. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień.

***
*Miesiąc później*(Początek roku szkolnego)
Wstałam o 6:30. Miałam na 8 rozpoczęcie roku. Poszłam pod prysznic.A tak wspominałam że zamieszkałam u chłopaków.? Sami mi to zaproponowali bo i tak większość czasu spędzam u nich. Tata nie miał nic przeciwko.  Ubrałam się w ten zestaw i zeszłam na śniadanie.
Następnego dnia po "spotkaniu" z Harrym Liam dopytywał się co się działo bo wróciliśmy tak późno i oboje mieliśmy dziwne miny. Powiedziałam mu ,że to przeszłość nie chcę do tego wracać. Zrozumiał. Więcej nie pytał. Z loczkiem nie rozmawiałam od tego dnia.  
Od czasu gdy media dowiedziały się o tym, ze jestem z Liamem nie mam życia. Bałam się tego dnia bo od 2 tygodni dostaje dziwne smsy i telefony od Nicka. Grozi mi że jeśli do niego nie wróce to zrobi coś chłopakom albo mojej rodzinie. Nic nie mówiłam Li bo nie chciałam go niepotrzebnie martwić. 
Było po 7. Chłopcy siedzieli już przy stole jedząc śniadanie. Ja zaczynam szkołe a oni wywiady i ...trasę. Nie będzie ich przez 2 mieisące bo mają trase po Ameryce. Będe za nimi strasznie tęskinć ale to w końcu ich praca. 
-hej chłopcy
-hej ślicznotko-rzucił Lou
-ejj to moja diewczyna. Tylko ja  mogę mówić jak ślicznie wygląda-oburzył się Liam
-no więc?-zapytałam
-Ślicznie dzisiaj wyglądasz MOJA dziewczyno-odpowiedział Liam
-bardzo dziękuję. 
Usiadłam z chłopakami.
-bon apetit
-wzajemnie-odparli chórem. Po skończonym śniadaniu Li z Lou zmywali naczynia a ja już musiałam się zbierać.
-ja już musze wychodzić bo się spóźnie-krzyknęłam zakładając buty
-Hazz cię podwiezie-krzyknął Lou
-nie trzeba poradze so...
-Harry podwieź  Amy do szkoły
-ok. Już idę-oboje udawaliśmy że się nic nie stało a ja nie miałam odwagi z nim prozmawiać.
-gotowa?-zapytał
Odpowiedziałam lekkim skinieniem głowy.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Jak mozna było się spodzewać nikt się nie odzywał. 
Podjechaliśmy pod szkołę po 10 minutach.
-Dziękuję za podwózkę-dałam mu buziaka w policzek i wyszłam z samochodu
-nie ma za co-odkrzyknął
Wchodzac spotkałam Belle. Przywitałam się i obie udałyśmy się na salę. Nagle dostrzegłam Nicka. Przez cały apel nie spuszczał ze mnie wzroku. Obawiałam się tego. Wiedziałam że Nick bedzie drążył aż osiągnie swój cel. Zawsze to robił.
BO 2h wracałam już do domu. Bella musiała jeszcze chwilę zostać i byłam skazana wracać sama . Tym bardziej że chłopcy mieli jakiś wywiad. Nagle koło mnie zatrzymał się samochód. Tak jak się obawiałam był to Nick. Wyszedł z samochodu i podszedł do mnie.
-Amy wróć do mnie. Ja Cię kocham
-ty nic nie rozumiesz Nick?! Zdradziłeś mnie i masz jeszcze czelność prosić mnie o wybaczenie? Byłam ślepo w tobie zakochana ale to już przeszłość. Nie popełnie 2 razy tego samego błędu. Zrozum to . Nie kocham cię już.
-wolisz tego pedała tak?! Pewnie jest lepszy w łóżku co? Jesteś zwykłą szmatą. Lecisz tylko na jego kase. Ale to nie koniec. Tak jak obiecywałem zemszcze się.  I to twój przyjaciel zapłaci za to wszystko.  
Biedny Harry. Codziennie siedzi w jakimś barze i topi smutki w alkoholu i to przez kogo? Przez ciebie.  Obiecałem mu pomóc. Przestanie  wreszcie cierpieć. A teraz żegnaj...
-czekaj...-odjechał.
Leciałam do domu  jak głupia. Po 20 miutach byłam w środku. Chłopcy siędzieli i robili obiad.
-gdzie Harry?!-krzyknęłam i ruszyłam na górę.
-wyszedł i powiedział że nie wie kiedy wróci-odparł Niall
-jak coś mu się stanie to sobie tego nie wybacze. To moja wina.

~LIAM~
 Amy wpadła do domu szukając Harrego. 
-co się stało?
-mówił gdzie idzie?-zapytała lekceważąc moje pytanie
-do parku chyba ale co się sta...
-to koniec Liam. 
-jaki koniec? Z czym koniec?
-z nami...-wybiegła z domu. CO!? ZERWAŁA ZE MNĄ?! CO ja zrobiłem że to się stało?

~AMY~
Musiałam mu to powidzieć. Musze ratowac Harrego. Wyciągnłęłam telefon i wybrałam TEN numer.
-halo?
-Nick? Masz czego chciałeś. Zerwałam z nim...


***
Wiem że krótki ale musiłam tu skończyć. Chciałam wam podziękować za tyle wejść na bloga. To wspaniałe uczucie jak iwesz że nie piszez czegoś tylko dla siebie i kotś to czyta. Dziękuję i do następnego.prawdopodonie po świętach:)
Pozdrawiam PATTIE_MALIK

czwartek, 13 grudnia 2012

Dziewięć


Liam pochłonął mnie bez reszty, zatracałam się w jego oczach, umierałam pod wpływem jego dotyku."
-Ja tez cię kocham Liam-wtuliłam się w niego. W tym momencie byłam najszczęśliszą dziewczyną na świecie. Tylko jeszcze nie wiedziałam jakie to przyniesie konsekwencje.

***
*Następnego Dnia, NIEDZIELA*
Obudziłam się wtulona w MOJEGO chłopaka. Tak mojego. Na tą chwilę czekałam od momentu gdy tylko go zobaczyłam. Teraz  mogę szczerze powiedzieć że jestem sczęśliwa. 
Podniosłam się tak aby nie obudzić Liama i poszłam do łazienki. Noga już prawie mnie nie bolała. Ubrałam się w ten zestaw i wyszłam z toalety. Gdy weszłam do pokoju spostrzegłam że Liam nie śpi i patrzy się na mnie.
-Jak się spało?-zapytałam
-suuuuuper. A to dla tego że miałem świetne towarzystko.-uśmiechnął się i pocałował
-Poczekaj na mnie tylko się przebiore i zejdziemy na śniadanie-powiedział i popędził do łazienki
Ja w między czasie weszłam na twittera i facebooka. Zajrzałam na fanpage prowadzony przez Directionerki  i pisały że chłopcy mają dzisiaj dzień wolny. Od razu na mojej buzi pojawił się uśmiech. Gdy zamknęłam laptopa do pokoju wszedł Liam. Złąpał mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
-Liam?
-tak?
-nie mówmy narazie chłopakom. Ciekawe kiedy się zorientują
-ok. Nie ma spawy-pocałował mnie jeszcze raz i puścił ręke. Weszliśmy do kuchni gdzie unosiły się wspaniałe zapachy.Przy kuchni stał loczek i robił śniadanie. Gdy nas zobaczył uśmiechnął się i zaprosił do stołu.
-co na śniadanie?-zapytałam
-brytyjskie śniadanie -odparł dumny Harold
Po chwili podawał na stół.


Momentalnie wszyscy zjawili się w kuchni. Horanek dorwał się no talerza i na nikogo nie zwracał uwagi. Jak on może tyle jeść ? Ja ledwo wcisnęłam swoją porcje a on wołał już drugą dokładkę. Harry nie spuszczał ze mnie wzroku ale gdy go złapałam od razu spuszczał głowe.
Po kończonym posiłku  Liam i Niall zaoferowali że posprzątają. Natomiast Zayn i Lou poszli do Perrie  i Eleanor.
Zostałam z loczkiem. Usiedliśmy w salonie.
-to może obejrzymy coś?
-no jasne właczaj
-a jak tam noga? Boli jeszcze?
-szczerze to już prawie wcale
-no to może...tak sobie myślałem że...pójdziesz ze mną do kina?-zpeszył się
-proponujesz mi randke?-spytałam. To że nie powiedzieliśmy im z Liamem że jesteśmy razem to nie znaczy że mogę się umawiać z jego przyjacielem. Spotkanie czysto-towarzystkie tak. Ale randka w żadnym wypadku.
-nie nie...wyjście...takie po przyjacielsku-odetchnęłam z ulga
-jasne to kiedy?
-co kiedy?-w tym momencie do salonu wszedł Niall
-zaprosilem Amy do kina
-oooo gołąbeczki moje kochane i co zgodziła się?-zapytał
-tak-odparł loczek
-co za gołączeczki?-teraz wszedłLiam. prosze tylko nie to.
-Harry i Amy. Zaprosił ją na randke a ona się zgodziła-odparł dumny Niall
Spojrzałam na Liama. Wyczytałam smutek w jego oczach i zazdrość.
-nie żadna randka tylko po postu wyjśće czysto-przyjacielskie do kina i nic więcej.
Liam chyba odetchnął z ulga.
-no to wracajac do tematu-zwróciłam się do loczka-kiedy to kino?
-co powiesz  na 17?-zapytał
-jasne. To ja idę do siebie-powiedziałam i poszłam na góre. Po chwili ktoś zapukał. Tak jak myślałam był to Liam.
Nie czekając na żadne słowa podeszłam do niego i pocałowałam
-to tylko zwykłe kino. Nic więcej
-ehh...będę musiał to jakoś przeżyć
-to ciebie kocham i tylko ciebie-znowu wpiłam się w jego usta. Całowaliśmy się z dobre 5 minut.
-ja ciebie też kocham. Liczyłem że dzisiejszy dzień spędzimy razem.
-ale nie ma jeszcze południa jest...11. Co powiesz na spacer?
-z tobą? Zawsze i wszedzie
-bo to pójdziemy jeszcze do centrum bo musze coś sobie kupić na randkę z Harrym-droczyłam się z nim
-ej nie ma tak-udał obrażonego
-no dobrze przepraszam już nie bede.
-a przeprosiny?-zrobił podkówkę
-aaaaaa...takie-pocałowałam go w usta ale przyssał się do mnie i całowal i całował i całował.
-koniec
-dlaczego?
-bo ci się szybko znudze
-co ty gadasz kocham Cię i niegdy mi się nie znudzisz.-Nic już nie mówiłam. wzięłam torebkę i telefon i wyszliśmy na spacer do parku. Tam zleciało nam całe południe.  Oznajmiłam Liamowi że nie idziemy jednak do centrum bo nie mam po co się stroić na spotkanie na co się bardzo ucieszył. Wróciliśmy do domu o 15. Wzięłam prysznic ubrałam ten zestaw, wyprostowałam włosy wzięlam torebkę i zeszłam na dół.
Harry już na mnie czekał.
-Ślicznie wyglądasz
-dziękuje ty też.-wziął mnie pod rękę i wyszliśmy z domu. Jak gentelmen otworzył mi drzwi od swojego BMW i ruszyliśmy.



Weszlimy do kina kupując przy kasie popkorn i jakieś przekąski na czas seansu. Tak wogule to nawet nie wiedziałam na co idziemy.


Jaki film wybraleś?-zapytałam
-Dom w środku lasu-powiedział z chytrym uśmieszkiem
-horror?-na co pokiwał głową.
Weszliśmy do sali kinowej. Co dziwne nikogo w niej nie było.
-Dlaczego nikogo nie ma?
-bo wynająłem tą sale na dzisiejszy wieczór żeby nikt nam nie przeszkadzał
-aha-tylko tyle zdołałam powiedzieć.
Film był bardzo ciekawy chociaż momentami bałam się ale nie okazywałam tego. Harry szukał sposobów żeby mnie objąć ale ja byłam twarda. Po seansie Harry powiedział że ma dla mnie niespodziankę. 
-Zabieram Cię w jedno piękne miejsce mam nadzieje że zdążymy na czas. O nic nie pytaj
-powiedz mi gdzie?-dopytywałam
-prosiłem. Jeśli ci powiem to nie bedzie niespodzianki.
-jakoś to przeżyje
-ale uprata jestes
-taka moja natura-stwierdziałam i posłałam mu uśmiech. 
Jechaliśmy przez jakieś 15 minut. Wysiedliśmy. Była godzina 19.Harry złapał mnie za rekę a ja nie prostestowałam. Wzdrapaliśmy się na jakieś skały. Zaniemówilam. Przed nami roztaczało się piękne jezioro. Piekny zachód słońca tonął w wodzie co stwarzało bardzo romantyczny nastrój.
-często tu przyjeżdżam pomysleć o wszystkim. To tutaj przyszedłem gdy miałem pójść do X-factora, gdy poznałem chłopaków, gdy powstał zespół. To tutaj postanowiłem że przyprowadze dziewczyne w której się zakocham, dlatego zabrałem Ciebie 
-Harry ja...-byłam zszokowana
-nic nie mów-zbliżył siędo mnie i pocałował. Byłam sparaliżowana. Nawet się nie oderwałam. Gdy zauważył że nie odwzajemniam pocałunku oderwał się.
-czy ty...czujesz cos do mnie?
-Harry ja...przepraszam
-rozumiem. Myślałem ,że....zresztą nie ważne. Wracajmy.
Było mi cholernie głupio. Jak ja mogłam nie zauważyć że on się we mnie zakochał. GŁUPIA!
Całą droge powrotną milczeliśmy. Czułam się strasznie z tym co zrobiłam. Jeszcze ten pocałunek. Nieodwzajemniony wprawdzie ale jednak. Wyszłam z samochodu nie czekając na Harrego weszłam do domu. Zdjęłam buty i poszłam od razu do siebie. Była 22.  Wzięłam prysznic i poszłam spać. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień.


  ***

Oto i nastepny rozdział. Mam nadzieję ze się podoba. dzięuję wam bardzo za ponad 2500 wyświetleń. jesteście cudowni.  Nie przedłużam i do nexta. 
Pozdrawiam Pattie-Malik

poniedziałek, 10 grudnia 2012

LIEBSTER AWARD part 2

Zostałam nominowana przez: http://do-szczescia-wystarczy-jedna-lza.blogspot.com


PYTANIA DO NOMINOWANYCH:

1. Jak poznałaś 1D?
Grałak kiedyś w jedną grę online i tam właśnie isę natknłęłam na teledysk do WMYB. Później słuchałam innych kawałków. Musze przyznaś że to byłam miłość od pierwszego wejrzenia.
2. Do jakich fandomów należysz?
tylko do DIRECTIONERS 
3. Kogo najbardziej kochasz z One Direction?
kocham wszystkich ale wyjątkowym uczuciem darzę ZAYNA :*
4. Masz jakieś gadżety z nimi ?
no jasne:)
5. Od kiedy jesteś Directionerką?
od 14 marca 2012r
6. Jesteś adminką na jakimś fan page'u?
tak jestem adminką zapraszam do lajkowania:) https://www.facebook.com/DirectionInfectionXd?ref=hl
7. Ulubiona piosenka z UAL?
Moments
8. Ulubiona piosenka z TMH? 
Little Things i Change My Mine
9. Masz jakieś zwierzę? 
3 psy i 4 koty:)
10. Od kiedy prowadzisz bloga? 
od czerwca ale  z przerwą


MOJE PYTANIA:  

1. Twój ulubiony zespół? 
2. Jakie jest twoje największe marzenie?
3. Jakiej muzyki słuchasz?
4. Co cię inspiruje  do pisania blogów?
5. Od kiedy jesteś Directioners?
6. Twoja pierwsza reakcja gdybyś zobaczyła 1D pod swoim domem gadających po polsku?
7. Jak nazwiesz swoje przyszłe dzieci?
8. Ile masz lat?
9. Masz rodzństwo?
10. Akceptujesz dziewczyny chłopaków z One direction?
11. Ulubiona piosenka?


NOMINOWANI PRZEZE MNIE:

http://taakeen1d.blogspot.com
http://opowiadanko-alex.blogspot.com/
http://opowiadaklaudia-onedirection.blogspot.com/
http://little-things-one-direction-story.blogspot.com

OŚWIADCZAM ŻE NIE PRZYJMUJĘ WIĘCEJ NOMINACJI  DO LIEBSTER AWARD



sobota, 8 grudnia 2012

Ósmy


-jeszcze znajdziesz takiego. Zobaczysz.
-no to opowiadaj co u ciebie.
***
-a co mam ci powiedzieć? Że słyszałam jak Liam wyznał mi w nocy miłość i nie mogę przestać o nim myśleć? Że gdy tylko go zobacze mam motylki w brzuchu i uśmiech na twarzy? Że gdy rano wstaje myśle sobie co  było gdyby?
-Zakochałaś się-powiedziała Bella
-nie pra...ehh kogo ja chce oszukać. Aż tak bardzo to widać?-kiwnęła głową
-co ja mam robić?
- Może porozmawiam z Liamem i go wypytam?
-Nie. To chyba zły pomysł
-Masz racje sam powinien coś zrobić jeśli coś do ciebie czuje.
-a skąd ja mam wiedzieć że to co mówił było prawdą?
-nie dowiesz się jak nie zapytasz-opowiedziała.
Bella wyszła po 1h. Zostałam sama.
Usiadłam przy pianinie i zacżęłam śpiewac piosenkę którą kedyś sama napisałam. Dokładnie ukazywała uczucia jakimi daże Liama.
~LIAM~(jakiś czas wcześniej)
Ciekawość zwycięzyła. Zakradłem się na górę do mojego pokoju gdzie były dziewczyny. Drzwi były uchylone więc wszystko słyszałem:

-a co mam ci powiedzieć? Że słyszałam jak Liam wyznał mi w nocy miłość i nie mogę przestać o nim myśleć? Że gdy tylko go zobacze mam motylki w brzuchu i uśmiech na twarzy? Że gdy rano wstaje myśle sobie co  było gdyby?
-Zakochałaś się
-nie pra...ehh kogo ja chce oszukać. Aż tak bardzo to widać?

Więcej nie musiałem słuchać. Teraz wiedziałem co musze zrobić. Gdy Bella wyszła długo się wahałem ale stwiedziłem że jeśli nie teraz to kiedy? Chyba już nigdty nie będę bardziej gotowy. Ponownie wszedłem po schodach i..już miałem zapukac gdy usłyszałem.. jak gra na pianinie i śpiewa.

I must be crazy now
Chyba zwariowałam
Maybe I dream too much
Może zbyt dużo śnię
But when I think of you
Ale gdy myślę o Tobie
I long to feel your touch
Pragne poczuć Twój dotyk

To whisper in your ear
Szeptać Ci do ucha
Words that are old as time
Słowa, które są stare jak świat
Words only you would hear
Słowa, które byś usłyszał
If only you were mine
Gdybyś tylko był mój

I wish I could go back to the very first
day I saw you
Chciałabym móc wrócić do pierwszego dnia
Którego Cię zobaczyłam
Should've made my move when you
looked in my eyes
Czy powinnam zrobić mój ruch kiedy 
Ty spojrzałeś w moje oczy

'Cause by now I know that you'd feel
the way that I do
Bo teraz wiem, że czujesz to samo co ja
And I'd whisper these words as you'd
lie here by my side
I szepczę te słowa tak jakbyś leżał przy mnie
Wszedłem do pokoju i stanąłem za nią. Jeszcze mnie nie widziała.
I love you, please say
Kocham Cię, proszę powiedz
You love me too, these three words
Że Ty też mnie kochasz, te trzy słowa
They could change our lives forever
Mogą zmienić nasze życie na zawsze
And I promise you that we will always
be together
Obiecuję Ci, że zawsze będziemy razem
Till the end of time
Do końca świata
Teraz zacząłem śpiewac razem z nią. Zobaczyła mnie.
So today, I finally find the courage
Dzisiaj w końcu znalazłam odwagę
deep inside
w głębi siebie
Just to walk right up to your door
By po prostu iść pod twe drzwi
But my body can't move when I finally get to it
Ale nie mogłam się ruszyć kiedy w końcu tam dotarłam
Just like a thousand times before
Tak jak tysiące razy wcześniej
Zaśpiewałem.
-Kocham Cię Amy

~AMY~
-Kocham Cię Amy-powiedział
I ta radosć gdy osoba którą kochasz odwzajemnia twoje uczucia. Każdy dzień nagle staje się niepowtarzalny a to dzięki właśnie tej osobie. Niespodziewanie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Tysiące myśli przebiegło przez moją głowę. Odwzajemniłam pocałunek. Włożyłam w niego wszystkie moje uczucia i emocje jakie wtedy odczuwałam. 
Kochałam GO<3.
"Przyciągnęłam Liama mocniej do siebie.Namiętność, która mnie ogarnęła, zdawała się kumulować, pragnęłam jego
bliskości coraz bardziej desperacko. Przesunął opuszkami palców po moim karku, poprzez delikatne zagłębienie na
plecach i osadzając swoją silną dłoń na prawym biodrze. Poczułam dreszcze na plecach. Właśnie ten pierwszy całus.
Czułam jego płonącą skórę, wsłuchiwałam się w nierówne bicie serca, wystukujące najpiękniejszą melodię pod Słońcem. Zatopiłam dłoń w jego puszystych włosach.  Zacieśnił uścisk na mojej talii, chcąc mi przekazać, że jestem tylko jego.
Zaśmiał się cicho, kiedy przejechałam paznokciem po jego torsie. Podniosłam na chwilę powieki, patrzył na mnie. Pragnęliśmy siebie tak bardzo. Liam pochłonął mnie bez reszty, zatracałam się w jego oczach, umierałam pod wpływem jego dotyku."
-Ja tez cię kocham Liam-wtuliłam się w niego. W tym momencie byłam najszczęśliszą dziewczyną na świecie.

*~*
Przepraszam. Przepraszam że tak dawno nie dodawałam. Miałam mniej czasu przez ostatnie dni i ograniczony dostęp do internetu. Ale mam nadzieje że zrekompesowałam się wam nowym rozdziałem skończonym właśnie przed chwilą. Liczę na to ze skomentujecie rozdział i zmotywujecie do następnego. Od razu mówię że do końca roku pojawia się tylko 2 rozdziały a co przepraszam i prosze o zrozumienie.
Zatem nie przeciagam i do następnego:*
 
Pozdrawiam 
PATTIE_MALIK

wtorek, 27 listopada 2012

Siódmy


-Gdy tylko cię zobaczyłem od razu się w tobie zakochałem. Obejmując cię teraz mam wrażenie że trzymam w objęciach cały mój świat. Skarb. Skarb który nigdy nie będzie mój. Nigdy się nie przełamie żeby ci to powiedzieć prosto w oczy. Kocham Cię Amy.-wydaje wam się że moje serce w tamtym momencie biło szybko? To pomnóżcie je sobie razy 100. Tak właśnie się czułam gdy usłyszałam że Liam czuje do mnie to samo co ja do niego. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i w takim uścisku oboje usnęliśmy.

***
Rano obudziłam się w dziwnej pozycji. Tak jak bym...na kimś leżała. Po chwili uświadomiłam sobie że ostatniej nocy usnęłam przytulona do Liama. Przypomniałam sobie o jego nocnym wyznaniu ale nie byłam pewna czy to co mówił było prawdą. Może po prostu mówił przez sen i sam nie wiedział co mu ślina na  język przyniesie. Powoli żeby nie obudzić Liama podniosłam się z łóżka i biorąc po drodze ubrania na zmianę poszłam do łazienki. Ubrana w TO po 30 minutach wyszłam z ubikacji. Liam już nie spał. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się co odwzajemniłam uśmiech.
-Jak się spało?-spytał
-bardzo dobrze bo ciepło-teraz to ja się uśmiechnęłam się
-emm Liam?
-tak?
-mówiłeś coś wczoraj w nocy?-spytałam
Nie zdążył odpowiedzieć bo do pokoju wpadł Harry.
-Tato mamo zapraszam na śniadanie-odparł i zaczął nas ciągnąć. Zeszliśmy z Harrym na dół.
-Dzień dobry wszystkim-odparłam
-hej mamuśka-krzyknął Lou
-co wam wszystkim odbiło?!-wkurzyłam się no bo ile można
-przepraszam-odparł speszony Lou
-ehh... no ta przepraszam. Niepotrzebnie wybuchłam. Wybaczcie ale pójdę do pokoju.-i wstałam od stołu
-ale.. nic nie zjadałaś-powiedział Liam
-nie jestem głodna-nie czekając na odpowiedź poszłam na górę. Rzuciłam się na łóżko i krzyknęłam w poduszkę. W tym momencie sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Może to przez to że Liam nie odpowiedział na moje pytanie? A może to że wszyscy nazywają mnie i Liama mamuśką i tatuśkiem a ja tak naprawde chciałabym z nim być ale to on powinien zrobić pierwszy krok. . Nie czekając długo wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do Belli. Miałam nadzieje że chociaż teraz znajdzie dla mnie czas.
Pierwszy sygnał...drugi...trzeci...
-halo?
-hej Bel tu Amy. Możemy się spotkać?-spytałam
-jasne gdzie jesteś?
-właściwie to u znajomych
-to gdzie mam przyjechać?
Podałam jej adres domu chłopaków i rozłączyłam się. Ogarnęłam się i już po chwili słyszałam dzwonek.
-moglibyście otworzyć? To moja przyjaciółka.
Słysząc że któryś z chłopaków otwiera drzwi  weszłam z powrotem do pokoju . Po chwili drzwi się otworzyły i weszła Bella.
-czego mi nie powiedziałaś że ty u nich jesteś?
-a po co?  wiesz kim są?
-no chyba cała szkoła wie tylko ciebie to nigdy nie obchodziło-odparła
-no dobra nie ważne.
-No to opowiadaj co się stało?
-a coś musi się stać żebym  do ciebie dzwoniła?
-no nie...
-po prostu ostatnio spędzasz tylko czas z tym swoim chłopakiem...
-przepraszam wiem że ostatnio nie miałam dla ciebie czasu ale to się zmieni...
-zerwałaś z nim?
-tak...dupek jak każdy inny. Kiedy trafie na takiego który będzie jedynym i będzie mnie kochał za mój charakter a nie tylko za buśke?
-jeszcze znajdziesz takiego. Zobaczysz.
-no to opowiadaj co u ciebie.

niedziela, 25 listopada 2012

LIEBSTER AWARD


 LIEBSTER AWARD   

O co chodzi?
Nominacja ta jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy należy odpowiedzieć na .11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował 
Pytania od  Natalia Rząsa

1. Od jak dawna masz blog i czy ktoś cie do niego namówił?
Ten blog mam od czerwca.  Na początku wakacji postanowiłam założyć drugi bo pierwszy to TEN bo chciałam się sprawdzić co mi z tego wyjdzie. Pisząc pierwszy blog byłam amatorką ale już pod koniec bloga byłam lepiej doświadczona za radami bloggerek które czytały  i  komentowały mojego bloga.
2. Ulubiona piosenka 1D?
Jeżeli chodzi o UAN to chyba "moments" a TMH to "change my mind" i "KIss You"
3. Kolor twoich oczek?
brązowe jak Zayna aw...:*
4. Ile masz lat?
w maju skończę 16
5. Twój cel w życiu?
Znaleźć dobrą prace,2 dzieci ,kochany mąż i spełnianie marzeń:)
6. Postanowienie na nowy rok?
Spotkać chłopaków z 1D dostać autografy i wspólne zdjęcie:)
7. Ulubiona gra komputerowa?
chyba takowej nie posiadam
8. Posiadasz jakieś zwierzę?
4 kotki, 3 pieski
9. Wolisz horror czy komedię?
zdecydowanie komedie
10.  Ulubiony chłopak z One Direction? *.* 
kocham wszystkich ale moim faworytem jest Zayn:)


przez onedirectionpolish.blogspot.com.

A oto moje odpowiedzi:)
1.Od kiedy prowadzisz bloga?
 od czerwca:
2.Którego z 1D najbardziej lubisz?
Wszystkich lubie tak samo ale słabość mam do Zayna:*
3.Od kiedy Directioner?
od 14 marca tego roku
4.Jak nazwiesz swoje dzieci ? :)
Julka i Marcel
5.Jakie postanowienia na nowy rok?
Dostć się do dobrej szkoły
6.Ulubiona piosenka?
Wszystkie 1D
7.Najśmielsze marzenie...
być na koncercie 1D
8.Co byś zrobiła gdyby 1D zamieszkali w twoim mieście?
Napewno bym się jarała ale nie okazywała tego przy nich:)
9.Która z piosenek z TMH najbardziej ci się podoba?
Change my mind:)
10.Co myślisz o Larrym?
Nie jestem shiperką 
11.Co byś chciała dostać pod choinkę?
Płyte TMH :-/

MOJE PYTANIA:  

1. Twój ulubiony zespół? 
2. Jakie jest twoje największe marzenie?
3. Jakiej muzyki słuchasz?
4. Co cię inspiruje  do pisania blogów?
5. Od kiedy jesteś Directioners?
6. Twoja pierwsza reakcja gdybyś zobaczyła 1D pod swoim domem gadających po polsku?
7. Jak nazwiesz swoje przyszłe dzieci?
8. Ile masz lat?
9. Masz rodzństwo?
10. Akceptujesz dziewczyny chłopaków z One direction?
11. Ulubiona piosenka?

 Nominowane blogi to:

http://anotherworld1d.blogspot.com/
http://story-of-one-direction.blogspot.com/
http://two-different-worlds-collide.blogspot.com/

http://pechowe-szczescie-czy-szczesliwy-pech.blogspot.com/
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.com/
http://onelove1d-opowiadania.blogspot.com/
http://i-and-one-direction.blogspot.com/

http://aviciouscircle-story.blogspot.com

wtorek, 20 listopada 2012

Szósty

Nie wiem czy powinnam ale pocałowałam go w policzek. a on chyba się zarumienił. Zaśmiałam się cicho. Liam pomógł mi wysiąść i skierowaliśmy się do domy chłopaków.

***
Przekraczając dom chłopaków z pomocą Liama widziałam że ten tydzień będzie nie zapomniany. Liam wniósł moje bagaże i pomógł mi usiąść.
-Chłopaki chodźcie na dół!-krzyknął Liam
Momentalnie na dole zjawiła się pozostała 4 chłopaków. Od razu zaczęli wypytywać co się stało.
-No więc na moje szczęście a Amy nieszczęście, przeze mnie skręciła kostkę a że jej taty nie będzie przez najbliższy tydzień to my się nią zajmiemy. Mam nadzieję że nie macie nic przeciwko?
-no jasne że nie. Będziemy mogli się bliżej poznać-odparł loczek a co od razu dostał po głowie od Payna.
-Mam nadzieję ze nie zwariujesz przez ten tydzień z nami?-spytał Zayn
-napewno nie będzie aż tak źle-odpowiedziałam posyłając mu uśmiech.
-no to gdzie ja mam spać?-zapytałam.
-U mnie!-powiedzieli wszyscy równocześnie
-nie nie nie moje drogie dzieci. To ja ją tu przywiozłem i to przeze mnie to zamieszanie więc Amy będzie w moim pokoju.-odparł Liam. To rozwiązanie nawet mi się podobało ale nie będę okazywać że się cieszę.
-a nie mogę spać na kanapie?-zapytałam
-nie! Masz skręconą kostkę i potrzebna ci jest jak najlepsza opieka. Będziesz spała w moim łóżku.
-no a ty?
-ja wezmę sobie materac i będę spał obok łóżka.
-ehh no niech będzie-dodałam. Liam po raz kolejny dzisiejszego dnia wziął mnie na ręce i zaniósł do tymczasowego pokoju. Natomiast Zayn wziął mój bagaż, Niall naszykował ręczniki, Louis i Harry poszli przygotować kolacje.
Pokój Liama był cudowny.
Wyglądał jak z moich marzeń. urządzony z głową i napewno nie był tani.
-i jak? podoba się?-zapytał Liam
-czy podoba? Nigdy nie widziałam lepszego pokoju.
-Cieszę się że ci się podoba-uśmiechnął się-tutaj masz łazienkę i kilka ręczników. Jak się odświeżysz to daj mi znać to zejdziemy na kolacje.
-dziękuję. Za wszystko-uśmiechnęłam się
-nie ma za co. Zresztą tylko tak mogę ci się zrekompensować-podeszłam do niego i dałam mu kolejnego całusa w policzek po czym nie patrząc na niego udałam się(żółwim tempem) do łazienki wcześnie biorąc swoją piżame.

Łazienka też była cudowna. Nawet nie zauważyłam jak minęła godzina od mojego wejścia do niej. Wyszłam spod prysznica, osuszyłam się i przebrałam w piżamę i wyszłam z pokoju.


Liam siedział na łóżku tyłem do mnie. Podeszłam do niego.
-Liam?-ocknął się-możemy iść? Jestem strasznie głodna
-ttak jjuż chodź-jąkał się. aaa to chyba przez tą moją piżamę.
Powoli po schodach pomógł mi zejść i siedliśmy do kolacji.
-No mam nadzieję że będzie ci smakowało.-uśmiechnął się Louis
-no ja myślę-odparłam uśmiechając się. Przez całą kolację Liam ukradkiem mi się przypatrywał a gdy na niego spojrzałam i oboje się na siebie patrzyliśmy to spuszczał wzrok i robił się czerwony. Ja tylko cicho chichotałam.
-i jak smakowało?-spytał Lou
-było pyszne. Dziękuje-odparłam
 Po skończonej kolacji Niall i Zayn zaoferowali że pozmywają, natomiast my udaliśmy się do salonu na mały seans. Siadłam między Liamem a Lousiem.
-Amy wiesz że nie podziękowałaś mi za dzisiejszą kolację?-oznajmił zadowolony a zarazem oburzony Louis
-Ale przecież powiedziałam dziękuję.
-u nas nie liczą sie słowa tylko czyny. Tutaj-powiedział wskazując swój policzek. Nachyliłam się i pocałowałam go w niego. 
-i to się nazywają podziękowania. ehhh jutro chyba zrobię śniadanie-rozmarzył się
-przykro mu Lou ale takie podziękowania  są tylko po zrobieniu kolacji-odparłam
-no dobra niech będzie.- Oglądaliśmy film przez jakąś godzinę dopóki nie zasnęłam.
Obudziłam się w momencie gdy byłam niesiona przez Liama na rękach.
-Liam?-odparłam mamrocząc
-tak. Już zaraz cię położę-odpowiedział
Chwilę potem znaleźliśmy się już w pokoju Liama. Ułożył mnie na łóżku i sam poszedł się przebrać. Przez jedno oko widziałam że wchodzi do pokoju w samych bokserkach a mi momentalnie serce zaczęło bić szybciej. Ułożył się na swoim materacu i zgasił lampkę.
Było mi bardzo zimno i się telepałam.
-Liam?-wyszeptałam
-tak? Nie śpisz?-zapytał
-Zimno mi. Położysz się koło mnie?-zapytałam wciąż czując przyspieszający rytm bicia mojego serca.
-jasne-momentalnie znalazł się koło mnie. Nie czekając aż się przysunie to ja przysunęłam się do niego i przytuliłam. 
-ty cała drżysz . Zmarzłaś.-przytulił mnie i gładził rękoma po moich plecach.
-od razu cieplej-odpowiedziałam i sama uśmiechnęłam się do siebie bo wiedziałam że po ciemku i tak nic nie zobaczy. Po ok 10 minutach gdy już prawie spałam. usłyszałam szept Liama.
-Amy? Śpisz?-nie miałam siły odpowiadać a jeśli to było coś ważnego to jutro rano się go o to zapytam
-Gdybyś tylko wiedziała co ja teraz czuję-zaczął
-Gdy tylko cię zobaczyłem od razu się w tobie zakochałem. Obejmując cię teraz mam wrażenie że trzymam w objęciach cały mój świat. Skarb. Skarb który nigdy nie będzie mój. Nigdy się nie przełamie żeby ci to powiedzieć prosto w oczy. Kocham Cię Amy.-wydaje wam się że moje serce w tamtym momencie biło szybko? To pomnóżcie je sobie razy 100. Tak właśnie się czułam gdy usłyszałam że Liam czuje do mnie to samo co ja do niego. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i w takim uścisku oboje usnęliśmy.

                                                                        ***
Jak wam się podoba? Obiecałam więcej wrażeń i mam nadzieję że wywiązałam się z obietnicy. Bardzo wam dziękuję za tak szybkie dodawanie komentarzy. To wiele dla mnie znaczy. Proszę o komentarze pod tym rozdziałem oby było ich jeszcze więcej niż pod poprzednim.

Pozdrawiam PM:*

niedziela, 18 listopada 2012

Piąty


Weszłam  do studia i przebrałam się w TO. Włączyłam piosenkę i próbowałam wymyśleć choreografie. Gdy skończyłam usłyszałam oklaski. Szybko się odwróciłam i stanęłam krzywo tak że upadłam.
-Amy! Przepraszam nie chciałem Cię wystraszyć Możesz wstać?
-Liam? Co ty tu robisz?
-Przechodziłem obok i usłyszałem muzykę to postanowiłem zajrzeć.
-I musiałeś mnie wystraszyć?
-Przepraszam nie chciałem... naprawde
-no dobrze nie gniewam się-próbowałam się podnieść
-Pomogę Ci-zaoferował się ale nie mogłam stanąć na nogę bo bardzo bolała
-Ałaa-zawyłam
-Co ja zrobiłem?! Przeze mnie masz skręconą kostkę. Jedziemy do szpitala-powiedział
-Co!? ja nie mogę mieć skręconej kostki. Za tydzień  jest wystep...i nie zgadzam się na żaden szpital
-Ale musimy jechać żeby jakiś lekarz to obejrzał
-ehh no dobra ale niby jak mam dojść jak nie mogę stanąć na nogę?-spytałam
-to proste-i zanim się zorientowałam o co chodzi byłam niesiona przez Liama na rękach
-Liam co ty robisz? Jestem ciężka-krzyczałam
-no prosze Cię ważysz tyle co nic. Ty wogule coś jesz?
-No...tak
-Taaa akurat ci uwierzę...dobra jesteśmy-staliśmy przed samochodem . Liam pomógł mi wsiąść i pojechaliśmy do szpitala
-Naprawdę Cię przepraszam nie potrzebnie przyszedłem wogule
-nic się nie stało-uśmiechnęłam się delikatnie
-Jak to nic? Przeze mnie skręciłaś kostkę. Nie wybaczę tego sobie że sprawiłem ci ból
-Liam wiesz co?
-hm?
-Gorzej mnie boli jak tak mnie przepraszasz więc z łaski swojej...zamknij się już. -Nic nie odpowiedział
Dojechaliśmy do szpitala i Liam chciał mnie wziąść na ręce ale mu przerwałam
-Liam gniewasz się na mnie? Przepraszam ja..ja nie chciałam tego powiedzieć, po prostu nie lubię gdy ktoś mnie tak cały czas przeprasza
-No co ty pewnie żę się nie gniewam. Rozumiem że się zdenerwowałaś-uśmiechnęłam się a on odwzajemnił uśmiech. Schylił się aby mnie podnieść i nasze oczy się spotkały. Byliśmy od siebie dosłownie 5 cm ale musiałam to przerwać. Liam bardzo mi się podobał ale nie chciałam się wiązać w cos co mogło się szybko rozlecieć...Schyliłam głowę.
-emm...możemy już iść?-spytałam
-tak jasne-chyba się lekko speszył. Wziął mnie ponownie na ręce i ruszyliśmy w stronę recepcji. Liam poprosił jakiegoś lekarza i usiedliśmy w poczekalini czekając na niego. Nawet się nie zorientowałam jak Liam chwycił mnie za ręke i położył na swoim kolanie.
- Amy Russel ?-podszedł lekarz
-Tak to ja...
-Zapraszam. Pani chłopak też może wejść-zorientowałam się że dalej trzymamy się za ręce
-ymm...my nie jesteśmy parą-powiedziałam puszczając ręke Liama
-a szkoda. Piękna by była z was para-uśmiechnął się lekarz
Weszłam do gabinetu z pomocą Liama. Lekarz obejrzał moją nogę i powiedział że mam przez najbliższe 5 dni leżeć w łóżku i jak najmniej chodzić.
-No to wstąpimy jeszcze od apteki po jakieś leki przeciwbólowe i okłady i jedziemy do nas:)-powiedział Liam
- oo nie ja wracam do domu...
-Chyba żartujesz to moja wina więc będe dbał o ciebie przez najbliższe 5 dni-powiedziałz zadowoleniem Liam
-Nie ma takiej potrzeby. Jedziemy do mnie
-ale...
-nie ma żadnego ale Liam
-ehh no dobra
Po drodze wstąpiliśmy do apteki. Podjechaliśmy pod mó dom i powoli kustykając znalazłam kluczyki i weszłam. Taty nie było.
-Pewnie jeszcze nie wrócił z "randki" z Elizabeth-pomyślałam
Nagle dostałam sms-a. Liam zaprowadził mnie na kanape i kazał się położyć i zaproponował że zrobi nam herbaty. Ja natomiast odebrałam sms-a. Był od taty: "Jak już wspominałem na kartce( Jest na lodówce) nie będzie mnie przez najbliższy tydzień. Mam nadzieje  że sobie poradzisz'".
-Liam mógłbyś mi przynieść kartkę przyczepioną do lodówki?-krzyknęłam. Nie czekając długo Liam od razu spełnił moją prośbę.Wzięłam  kartkę i zaczęłam czytać:"Ciocia źle sie poczuła  i jest w szpitalu i musiałem do niej polecieć. Nie będzie mnie przez kilka dni. W Szafce tam gdzie zawsze masz pieniądze. Całuję TATA".
-No i co ja teraz zrobię?-powiedziałam i Liam w tym momencie wszedł do salonu z dwoma kubkami parującej herbaty.
-Z czym zrobisz?-spytał. Podałam mu kartę.
-No to nie masz wyjścia przeprowadzasz się na ten tydzień do nas. Nie pozwolę Ci tu samej siedzieć.-powiedział zadowolony z siebie Liam
-Ale ja...
-Zadne ale Am. Przeprowadzasz sie i koniec. Muszę się tobą zająć.
-no dobra.
Liam pomógł mi wstać i wyszliśmy spowrotem nie dopijając nawet herbaty.
-A wy nie macie dzisaj jakiś wywiadów czy czegoś tam?-spytałam
-Przecież dzisiaj niedziela. Nawet takie gwiazdy jak my mamy wolne-powiedział dumnie uśmiechając się słodko.
-haha gwiazdy a ja nic o was niewiem. Liam?
-słucham?
-powiesz mi coś o pozostałej czwórce? No bo jak mam z wami mieszkać to chyba musze coś o nich wiedzieć no nie?
- No jasne już opowiadam. No to Zayn: Ma bzika na punkcie swoich włosów i przesiadywania godzinami w łazience. Boi się wody i uwielbia kurczaka. Harry: Straszny flirciaż więc uważaj na niego. Louis: Kocha paski i marchewki. Zachowuje się jak dziecko choć jest najstarszy z nas. Niall: GRA NA GITARZE. Straszny żarłok. Może jeść tyle ile chce i nic nie tyje. I jak będziesz chciałą mu coś podwędzić to zastanów się 2 razy. Chyba że nie boisz się jak się na ciebie rzuci. No i na koniec najlepsze. Liam: Strasznie słodki i romantyczny chłopak. Jest bardzo utalentowany gra na pianinie. Nie ma szczęścia do dziewczyn...-skończył
-No weź tak nawet nie mów. Ja cię lubię i to bardzo.
-No właśnie lubisz. Tylko.-powiedział niby do siebie ale ja i tak to słyszałam
-Napewno znajdziesz taką która będzie ciebie warta. Zobaczysz. -mówiłam gdy już się zatrzymaliśmy. Nie wiem czy powinnam ale pocałowałam go w policzek. a on chyba się zarumienił. Zaśmiałam się cicho. Liam pomógł mi wysiąść i skierowaliśmy się do domy chłopaków.

                                        ***
No i jak wam się podoba? Mnie nawet tak. Jak mówiłam zaczęło się coś dziać między Amy a Li. Ale to nie koniec. Zobaczycie co będzie sie działo przez ten tydzień w domu 1D. Tego się dowiecie czytając nowy rozdział. A żeby on był wystarczy hmm 8 komenarzy pod rozdziałem. No to do następnego.
Pattie_Malik