Nie wiem czy powinnam ale pocałowałam go w policzek. a on chyba się zarumienił. Zaśmiałam się cicho. Liam pomógł mi wysiąść i skierowaliśmy się do domy chłopaków.
***
Przekraczając dom chłopaków z pomocą Liama widziałam że ten tydzień będzie nie zapomniany. Liam wniósł moje bagaże i pomógł mi usiąść.
-Chłopaki chodźcie na dół!-krzyknął Liam
Momentalnie na dole zjawiła się pozostała 4 chłopaków. Od razu zaczęli wypytywać co się stało.
-No więc na moje szczęście a Amy nieszczęście, przeze mnie skręciła kostkę a że jej taty nie będzie przez najbliższy tydzień to my się nią zajmiemy. Mam nadzieję że nie macie nic przeciwko?
-no jasne że nie. Będziemy mogli się bliżej poznać-odparł loczek a co od razu dostał po głowie od Payna.
-Mam nadzieję ze nie zwariujesz przez ten tydzień z nami?-spytał Zayn
-napewno nie będzie aż tak źle-odpowiedziałam posyłając mu uśmiech.
-no to gdzie ja mam spać?-zapytałam.
-U mnie!-powiedzieli wszyscy równocześnie
-nie nie nie moje drogie dzieci. To ja ją tu przywiozłem i to przeze mnie to zamieszanie więc Amy będzie w moim pokoju.-odparł Liam. To rozwiązanie nawet mi się podobało ale nie będę okazywać że się cieszę.
-a nie mogę spać na kanapie?-zapytałam
-nie! Masz skręconą kostkę i potrzebna ci jest jak najlepsza opieka. Będziesz spała w moim łóżku.
-no a ty?
-ja wezmę sobie materac i będę spał obok łóżka.
-ehh no niech będzie-dodałam. Liam po raz kolejny dzisiejszego dnia wziął mnie na ręce i zaniósł do tymczasowego pokoju. Natomiast Zayn wziął mój bagaż, Niall naszykował ręczniki, Louis i Harry poszli przygotować kolacje.
Pokój Liama był cudowny.
Wyglądał jak z moich marzeń. urządzony z głową i napewno nie był tani.
-i jak? podoba się?-zapytał Liam
-czy podoba? Nigdy nie widziałam lepszego pokoju.
-Cieszę się że ci się podoba-uśmiechnął się-tutaj masz łazienkę i kilka ręczników. Jak się odświeżysz to daj mi znać to zejdziemy na kolacje.
-dziękuję. Za wszystko-uśmiechnęłam się
-nie ma za co. Zresztą tylko tak mogę ci się zrekompensować-podeszłam do niego i dałam mu kolejnego całusa w policzek po czym nie patrząc na niego udałam się(żółwim tempem) do łazienki wcześnie biorąc swoją piżame.
Łazienka też była cudowna. Nawet nie zauważyłam jak minęła godzina od mojego wejścia do niej. Wyszłam spod prysznica, osuszyłam się i przebrałam w piżamę i wyszłam z pokoju.
Liam siedział na łóżku tyłem do mnie. Podeszłam do niego.
-Liam?-ocknął się-możemy iść? Jestem strasznie głodna
-ttak jjuż chodź-jąkał się. aaa to chyba przez tą moją piżamę.
Powoli po schodach pomógł mi zejść i siedliśmy do kolacji.
-No mam nadzieję że będzie ci smakowało.-uśmiechnął się Louis
-no ja myślę-odparłam uśmiechając się. Przez całą kolację Liam ukradkiem mi się przypatrywał a gdy na niego spojrzałam i oboje się na siebie patrzyliśmy to spuszczał wzrok i robił się czerwony. Ja tylko cicho chichotałam.
-i jak smakowało?-spytał Lou
-było pyszne. Dziękuje-odparłam
Po skończonej kolacji Niall i Zayn zaoferowali że pozmywają, natomiast my udaliśmy się do salonu na mały seans. Siadłam między Liamem a Lousiem.
-Amy wiesz że nie podziękowałaś mi za dzisiejszą kolację?-oznajmił zadowolony a zarazem oburzony Louis
-Ale przecież powiedziałam dziękuję.
-u nas nie liczą sie słowa tylko czyny. Tutaj-powiedział wskazując swój policzek. Nachyliłam się i pocałowałam go w niego.
-i to się nazywają podziękowania. ehhh jutro chyba zrobię śniadanie-rozmarzył się
-przykro mu Lou ale takie podziękowania są tylko po zrobieniu kolacji-odparłam
-no dobra niech będzie.- Oglądaliśmy film przez jakąś godzinę dopóki nie zasnęłam.
Obudziłam się w momencie gdy byłam niesiona przez Liama na rękach.
-Liam?-odparłam mamrocząc
-tak. Już zaraz cię położę-odpowiedział
Chwilę potem znaleźliśmy się już w pokoju Liama. Ułożył mnie na łóżku i sam poszedł się przebrać. Przez jedno oko widziałam że wchodzi do pokoju w samych bokserkach a mi momentalnie serce zaczęło bić szybciej. Ułożył się na swoim materacu i zgasił lampkę.
Było mi bardzo zimno i się telepałam.
-Liam?-wyszeptałam
-tak? Nie śpisz?-zapytał
-Zimno mi. Położysz się koło mnie?-zapytałam wciąż czując przyspieszający rytm bicia mojego serca.
-jasne-momentalnie znalazł się koło mnie. Nie czekając aż się przysunie to ja przysunęłam się do niego i przytuliłam.
-ty cała drżysz . Zmarzłaś.-przytulił mnie i gładził rękoma po moich plecach.
-od razu cieplej-odpowiedziałam i sama uśmiechnęłam się do siebie bo wiedziałam że po ciemku i tak nic nie zobaczy. Po ok 10 minutach gdy już prawie spałam. usłyszałam szept Liama.
-Amy? Śpisz?-nie miałam siły odpowiadać a jeśli to było coś ważnego to jutro rano się go o to zapytam
-Gdybyś tylko wiedziała co ja teraz czuję-zaczął
-Gdy tylko cię zobaczyłem od razu się w tobie zakochałem. Obejmując cię teraz mam wrażenie że trzymam w objęciach cały mój świat. Skarb. Skarb który nigdy nie będzie mój. Nigdy się nie przełamie żeby ci to powiedzieć prosto w oczy. Kocham Cię Amy.-wydaje wam się że moje serce w tamtym momencie biło szybko? To pomnóżcie je sobie razy 100. Tak właśnie się czułam gdy usłyszałam że Liam czuje do mnie to samo co ja do niego. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i w takim uścisku oboje usnęliśmy.
***
Jak wam się podoba? Obiecałam więcej wrażeń i mam nadzieję że wywiązałam się z obietnicy. Bardzo wam dziękuję za tak szybkie dodawanie komentarzy. To wiele dla mnie znaczy. Proszę o komentarze pod tym rozdziałem oby było ich jeszcze więcej niż pod poprzednim.
Pozdrawiam PM:*
bosko ;*
OdpowiedzUsuńSuper ,że wstawiłaś tak szybko :) Rozdział świetny.W końcu wyznał jej miłość :D PZDR ;*
OdpowiedzUsuńno fajny, fajny, tylko czemu tutaj nie ma innych postaci? to wydaje się takie nie rzeczywiste. wiem, że to tylko fanfiction, no ale mogłabyś wprowadzić elementy świata rzeczywistego xx
OdpowiedzUsuńOmnomnomnomn. < 33
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdziała.
MIŁOŚĆ- i to właśnie lubiee, nie ja to po prostu kocham. ; *
Pisz szybko następny. :)
I do mnie zapraszam.
http://stoleemyhearttt.blogspot.com/
świetne czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńZgłosiłam cie do Libster Award pytania u mnie http://onedirectiontakemehomelouise.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział boski