Liam pochłonął mnie bez reszty, zatracałam się w jego oczach, umierałam pod wpływem jego dotyku."
-Ja tez cię kocham Liam-wtuliłam się w niego. W tym momencie byłam najszczęśliszą dziewczyną na świecie. Tylko jeszcze nie wiedziałam jakie to przyniesie konsekwencje.
***
*Następnego Dnia, NIEDZIELA*
Obudziłam się wtulona w MOJEGO chłopaka. Tak mojego. Na tą chwilę czekałam od momentu gdy tylko go zobaczyłam. Teraz mogę szczerze powiedzieć że jestem sczęśliwa.
Podniosłam się tak aby nie obudzić Liama i poszłam do łazienki. Noga już prawie mnie nie bolała. Ubrałam się w ten zestaw i wyszłam z toalety. Gdy weszłam do pokoju spostrzegłam że Liam nie śpi i patrzy się na mnie.
-Jak się spało?-zapytałam
-suuuuuper. A to dla tego że miałem świetne towarzystko.-uśmiechnął się i pocałował
-Poczekaj na mnie tylko się przebiore i zejdziemy na śniadanie-powiedział i popędził do łazienki
Ja w między czasie weszłam na twittera i facebooka. Zajrzałam na fanpage prowadzony przez Directionerki i pisały że chłopcy mają dzisiaj dzień wolny. Od razu na mojej buzi pojawił się uśmiech. Gdy zamknęłam laptopa do pokoju wszedł Liam. Złąpał mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
-Liam?
-tak?
-nie mówmy narazie chłopakom. Ciekawe kiedy się zorientują
-ok. Nie ma spawy-pocałował mnie jeszcze raz i puścił ręke. Weszliśmy do kuchni gdzie unosiły się wspaniałe zapachy.Przy kuchni stał loczek i robił śniadanie. Gdy nas zobaczył uśmiechnął się i zaprosił do stołu.
-co na śniadanie?-zapytałam
-brytyjskie śniadanie -odparł dumny Harold
Po chwili podawał na stół.
Momentalnie wszyscy zjawili się w kuchni. Horanek dorwał się no talerza i na nikogo nie zwracał uwagi. Jak on może tyle jeść ? Ja ledwo wcisnęłam swoją porcje a on wołał już drugą dokładkę. Harry nie spuszczał ze mnie wzroku ale gdy go złapałam od razu spuszczał głowe.
Po kończonym posiłku Liam i Niall zaoferowali że posprzątają. Natomiast Zayn i Lou poszli do Perrie i Eleanor.
Zostałam z loczkiem. Usiedliśmy w salonie.
-to może obejrzymy coś?
-no jasne właczaj
-a jak tam noga? Boli jeszcze?
-szczerze to już prawie wcale
-no to może...tak sobie myślałem że...pójdziesz ze mną do kina?-zpeszył się
-proponujesz mi randke?-spytałam. To że nie powiedzieliśmy im z Liamem że jesteśmy razem to nie znaczy że mogę się umawiać z jego przyjacielem. Spotkanie czysto-towarzystkie tak. Ale randka w żadnym wypadku.
-nie nie...wyjście...takie po przyjacielsku-odetchnęłam z ulga
-jasne to kiedy?
-co kiedy?-w tym momencie do salonu wszedł Niall
-zaprosilem Amy do kina
-oooo gołąbeczki moje kochane i co zgodziła się?-zapytał
-tak-odparł loczek
-co za gołączeczki?-teraz wszedłLiam. prosze tylko nie to.
-Harry i Amy. Zaprosił ją na randke a ona się zgodziła-odparł dumny Niall
Spojrzałam na Liama. Wyczytałam smutek w jego oczach i zazdrość.
-nie żadna randka tylko po postu wyjśće czysto-przyjacielskie do kina i nic więcej.
Liam chyba odetchnął z ulga.
-no to wracajac do tematu-zwróciłam się do loczka-kiedy to kino?
-co powiesz na 17?-zapytał
-jasne. To ja idę do siebie-powiedziałam i poszłam na góre. Po chwili ktoś zapukał. Tak jak myślałam był to Liam.
Nie czekając na żadne słowa podeszłam do niego i pocałowałam
-to tylko zwykłe kino. Nic więcej
-ehh...będę musiał to jakoś przeżyć
-to ciebie kocham i tylko ciebie-znowu wpiłam się w jego usta. Całowaliśmy się z dobre 5 minut.
-ja ciebie też kocham. Liczyłem że dzisiejszy dzień spędzimy razem.
-ale nie ma jeszcze południa jest...11. Co powiesz na spacer?
-z tobą? Zawsze i wszedzie
-bo to pójdziemy jeszcze do centrum bo musze coś sobie kupić na randkę z Harrym-droczyłam się z nim
-ej nie ma tak-udał obrażonego
-no dobrze przepraszam już nie bede.
-a przeprosiny?-zrobił podkówkę
-aaaaaa...takie-pocałowałam go w usta ale przyssał się do mnie i całowal i całował i całował.
-koniec
-dlaczego?
-bo ci się szybko znudze
-co ty gadasz kocham Cię i niegdy mi się nie znudzisz.-Nic już nie mówiłam. wzięłam torebkę i telefon i wyszliśmy na spacer do parku. Tam zleciało nam całe południe. Oznajmiłam Liamowi że nie idziemy jednak do centrum bo nie mam po co się stroić na spotkanie na co się bardzo ucieszył. Wróciliśmy do domu o 15. Wzięłam prysznic ubrałam ten zestaw, wyprostowałam włosy wzięlam torebkę i zeszłam na dół.
Harry już na mnie czekał.
-Ślicznie wyglądasz
-dziękuje ty też.-wziął mnie pod rękę i wyszliśmy z domu. Jak gentelmen otworzył mi drzwi od swojego BMW i ruszyliśmy.
-Jak się spało?-zapytałam
-suuuuuper. A to dla tego że miałem świetne towarzystko.-uśmiechnął się i pocałował
-Poczekaj na mnie tylko się przebiore i zejdziemy na śniadanie-powiedział i popędził do łazienki
Ja w między czasie weszłam na twittera i facebooka. Zajrzałam na fanpage prowadzony przez Directionerki i pisały że chłopcy mają dzisiaj dzień wolny. Od razu na mojej buzi pojawił się uśmiech. Gdy zamknęłam laptopa do pokoju wszedł Liam. Złąpał mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
-Liam?
-tak?
-nie mówmy narazie chłopakom. Ciekawe kiedy się zorientują
-ok. Nie ma spawy-pocałował mnie jeszcze raz i puścił ręke. Weszliśmy do kuchni gdzie unosiły się wspaniałe zapachy.Przy kuchni stał loczek i robił śniadanie. Gdy nas zobaczył uśmiechnął się i zaprosił do stołu.
-co na śniadanie?-zapytałam
-brytyjskie śniadanie -odparł dumny Harold
Po chwili podawał na stół.
Momentalnie wszyscy zjawili się w kuchni. Horanek dorwał się no talerza i na nikogo nie zwracał uwagi. Jak on może tyle jeść ? Ja ledwo wcisnęłam swoją porcje a on wołał już drugą dokładkę. Harry nie spuszczał ze mnie wzroku ale gdy go złapałam od razu spuszczał głowe.
Po kończonym posiłku Liam i Niall zaoferowali że posprzątają. Natomiast Zayn i Lou poszli do Perrie i Eleanor.
Zostałam z loczkiem. Usiedliśmy w salonie.
-to może obejrzymy coś?
-no jasne właczaj
-a jak tam noga? Boli jeszcze?
-szczerze to już prawie wcale
-no to może...tak sobie myślałem że...pójdziesz ze mną do kina?-zpeszył się
-proponujesz mi randke?-spytałam. To że nie powiedzieliśmy im z Liamem że jesteśmy razem to nie znaczy że mogę się umawiać z jego przyjacielem. Spotkanie czysto-towarzystkie tak. Ale randka w żadnym wypadku.
-nie nie...wyjście...takie po przyjacielsku-odetchnęłam z ulga
-jasne to kiedy?
-co kiedy?-w tym momencie do salonu wszedł Niall
-zaprosilem Amy do kina
-oooo gołąbeczki moje kochane i co zgodziła się?-zapytał
-tak-odparł loczek
-co za gołączeczki?-teraz wszedłLiam. prosze tylko nie to.
-Harry i Amy. Zaprosił ją na randke a ona się zgodziła-odparł dumny Niall
Spojrzałam na Liama. Wyczytałam smutek w jego oczach i zazdrość.
-nie żadna randka tylko po postu wyjśće czysto-przyjacielskie do kina i nic więcej.
Liam chyba odetchnął z ulga.
-no to wracajac do tematu-zwróciłam się do loczka-kiedy to kino?
-co powiesz na 17?-zapytał
-jasne. To ja idę do siebie-powiedziałam i poszłam na góre. Po chwili ktoś zapukał. Tak jak myślałam był to Liam.
Nie czekając na żadne słowa podeszłam do niego i pocałowałam
-to tylko zwykłe kino. Nic więcej
-ehh...będę musiał to jakoś przeżyć
-to ciebie kocham i tylko ciebie-znowu wpiłam się w jego usta. Całowaliśmy się z dobre 5 minut.
-ja ciebie też kocham. Liczyłem że dzisiejszy dzień spędzimy razem.
-ale nie ma jeszcze południa jest...11. Co powiesz na spacer?
-z tobą? Zawsze i wszedzie
-bo to pójdziemy jeszcze do centrum bo musze coś sobie kupić na randkę z Harrym-droczyłam się z nim
-ej nie ma tak-udał obrażonego
-no dobrze przepraszam już nie bede.
-a przeprosiny?-zrobił podkówkę
-aaaaaa...takie-pocałowałam go w usta ale przyssał się do mnie i całowal i całował i całował.
-koniec
-dlaczego?
-bo ci się szybko znudze
-co ty gadasz kocham Cię i niegdy mi się nie znudzisz.-Nic już nie mówiłam. wzięłam torebkę i telefon i wyszliśmy na spacer do parku. Tam zleciało nam całe południe. Oznajmiłam Liamowi że nie idziemy jednak do centrum bo nie mam po co się stroić na spotkanie na co się bardzo ucieszył. Wróciliśmy do domu o 15. Wzięłam prysznic ubrałam ten zestaw, wyprostowałam włosy wzięlam torebkę i zeszłam na dół.
Harry już na mnie czekał.
-Ślicznie wyglądasz
-dziękuje ty też.-wziął mnie pod rękę i wyszliśmy z domu. Jak gentelmen otworzył mi drzwi od swojego BMW i ruszyliśmy.
Weszlimy do kina kupując przy kasie popkorn i jakieś przekąski na czas seansu. Tak wogule to nawet nie wiedziałam na co idziemy.
Jaki film wybraleś?-zapytałam
-Dom w środku lasu-powiedział z chytrym uśmieszkiem
-horror?-na co pokiwał głową.
Weszliśmy do sali kinowej. Co dziwne nikogo w niej nie było.
-Dlaczego nikogo nie ma?
-bo wynająłem tą sale na dzisiejszy wieczór żeby nikt nam nie przeszkadzał
-aha-tylko tyle zdołałam powiedzieć.
Film był bardzo ciekawy chociaż momentami bałam się ale nie okazywałam tego. Harry szukał sposobów żeby mnie objąć ale ja byłam twarda. Po seansie Harry powiedział że ma dla mnie niespodziankę.
-Zabieram Cię w jedno piękne miejsce mam nadzieje że zdążymy na czas. O nic nie pytaj
-powiedz mi gdzie?-dopytywałam
-prosiłem. Jeśli ci powiem to nie bedzie niespodzianki.
-jakoś to przeżyje
-ale uprata jestes
-taka moja natura-stwierdziałam i posłałam mu uśmiech.
Jechaliśmy przez jakieś 15 minut. Wysiedliśmy. Była godzina 19.Harry złapał mnie za rekę a ja nie prostestowałam. Wzdrapaliśmy się na jakieś skały. Zaniemówilam. Przed nami roztaczało się piękne jezioro. Piekny zachód słońca tonął w wodzie co stwarzało bardzo romantyczny nastrój.
-często tu przyjeżdżam pomysleć o wszystkim. To tutaj przyszedłem gdy miałem pójść do X-factora, gdy poznałem chłopaków, gdy powstał zespół. To tutaj postanowiłem że przyprowadze dziewczyne w której się zakocham, dlatego zabrałem Ciebie
-Harry ja...-byłam zszokowana
-nic nie mów-zbliżył siędo mnie i pocałował. Byłam sparaliżowana. Nawet się nie oderwałam. Gdy zauważył że nie odwzajemniam pocałunku oderwał się.
-czy ty...czujesz cos do mnie?
-Harry ja...przepraszam
-rozumiem. Myślałem ,że....zresztą nie ważne. Wracajmy.
Było mi cholernie głupio. Jak ja mogłam nie zauważyć że on się we mnie zakochał. GŁUPIA!
Całą droge powrotną milczeliśmy. Czułam się strasznie z tym co zrobiłam. Jeszcze ten pocałunek. Nieodwzajemniony wprawdzie ale jednak. Wyszłam z samochodu nie czekając na Harrego weszłam do domu. Zdjęłam buty i poszłam od razu do siebie. Była 22. Wzięłam prysznic i poszłam spać. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
***
Oto i nastepny rozdział. Mam nadzieję ze się podoba. dzięuję wam bardzo za ponad 2500 wyświetleń. jesteście cudowni. Nie przedłużam i do nexta.
Pozdrawiam Pattie-Malik
Super czekam na kolejny :***
OdpowiedzUsuńSuperrr. Ja chcę dalej1 <3 !.
OdpowiedzUsuńCzekaj, czekaj! CO?! Harry i Amy? AHaaaaaa.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Zapraszam do mnie:
sadstoryabout1d.blogspot.com
O kurcze... Mam tylko nadzieję, że Liam będzie wyrozumiały, gdy się dowie, że to jednak... tak jakby... w sumie... no, że to była randka... Przynajmniej dla Harry'ego. Ale z drugiej strony został zdradzony przez była dziewczynę i może to bardzo zaboleć... Strasznie jestem ciekawa, co też wymyślisz. Czy może ktoś im zrobił zdjęcie, gdy wspinali się trzymając za ręce, albo podczas pocałunku... Może fotki są już na TT i Liam już je widział. A może... Znów to robię! Wymyślam miliony możliwych scenariuszy. I kombinuję... Trochę mi szkoda Harry'ego, bo w końcu co on może za to, że się zakochał... A oni jak jakieś szczeniaki... Nie mówmy nikomu, bo będzie zabawnie :) No to teraz im pewnie będzie do śmiechu.
OdpowiedzUsuńuwielbiam fotki! Jeżeli chodzi o zdjęcia, to jestem zdecydowanie na tak. Ale dlaczego raz wklejasz zdjęcie, by po chwili dać linka? Jak ja nie cierpię sobie przeszkadzać w trakcie czytania, gdy muszę poczekać (nieważne, że krótko) aż mi się link otworzy. Wybija mnie to z rytmu i... Po prostu tego nie lubię.
Rozdział świetny. Z niecierpliwością czekam na kolejny i już zacieram ręce na to, co może się dziać. Pewnie i tak mnie zaskoczysz, ale zobaczymy...
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/