poniedziałek, 24 grudnia 2012

Jedenaście


~AMY~
Musiałam mu to powiedzieć. Muszę ratować Harrego. Wyciągnęłam telefon i wybrałam TEN numer.
-halo?
-Nick? Masz czego chciałeś. Zerwałam z nim...

***
Dojechałam do parku o którym prawdopodobnie mówili chłopcy. Była 20. Biegłam ile sił w nogach gdy nagle zobaczyłam...
-Harry!-podbiegłam do niego. Leżał zmasakrowany na chodniku. Cały we krwi. Naćpany. Wiedziałam że to nie mogło się dobrze skończyć. Jedno mnie tylko zdziwiło. Gdzie był Nick? Ahh... wszystko jasne. Dopiął swego i uciekł.
-Harry....Harry słyszysz mnie?-krzyczałam. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam po pogotowie a później do Louisa. W końcu jest najlepszym przyjacielem Hazzy.
Gdy karetka przyjechała dotarł też Lou.
-A gdzie reszta?-spytałam
-co? jaka reszta?-zapytał oszołomiony
-no Niall , Zayn...Liam-odparłam już trochę ciszej. Pewnie ma do mnie żal. Przez taką głupotę straciłam go. A tak bardzo go kocham.
-nie wiem. Gdy odebrałem twój telefon przyjechałem prosto tutaj.
Karetka pojechała a ja z Lou za nimi. Między czasie zadzwoniłam do Liama
-Tak?
-Liam...-głos mi się załamał
-co się stało?-zapytał zdenerwowany
-Harry on...to moja wina-już płakałam
-gdzie jesteś?-zapytał
-jedziemy do szpitala...-podałam nazwę i się rozłączyłam
Dojechaliśmy  i  szybko wyszliśmy z samochodu. Podążyliśmy za Harrym ale kazali nam zostać. Zabrali go na blok operacyjny.
Oparłam się o ścianę i zjechałam po niej. Dosiadł się Lou.
-to moja wina-łkałam
-powiesz mi co się stało?-zapytał
-Harry ci nie mówił?-pokręcił przecząco
-Wtedy gdy byliśmy z Harrym w kinie on...wynajął ją tylko dla nas. Później zabrał mnie w jedno miejsce i powiedział ,że obiecał sobie ,że zabierze tam dziewczynę którą będzie kochał. Rozumiesz?!
On mnie kocha a ja głupia nawet tego nie widziałam. Zraniłam go. Nick też mnie "kocha" i chce żebym do niego wróciła. Od 2 tygodni grozi mi. Wysyła dziwne SMS. Powiedział że jeśli do niego nie wrócę to coś wam się stanie. Dotrzymał słowa. Dzisiaj opowiadał mi że Harry codziennie przesiaduje w barze i upija się. A Nick go faszeruje narkotykami. Nie miałam innego wyjścia. Musiałam zerwać z Liamem żeby zostawił was w spokoju.
-  A co byś zrobiła  jak by nie zostawił?
-wyjechałabym stąd. Pojechał by za mną a was zostawił w spokoju.
-jak ty to sobie wyobrażasz? Zniknęła byś tak po prostu.
-zapomnielibyście o mnie. Sprawiam wam tylko same kłopoty.
-Ale po mimo tego nadal cię...
-Kocham-dokończył Liam?
Podszedł do mnie i podniósł z podłogi.
-Nigdy tak więcej nie rób. Kocham cię...-odparł Liam
-po tym wszystkim co zrobiłam? Przeze mnie możecie stracić Harrego
-Harry z tego wyjdzie. Jest silny. A teraz prosze...wróć ze mną do domu
Sięgnęłam za jego rękę i wstałam. Żuciłam mu się na szyję.
-Przepraszam liam. Naprawdę tak bardzo Cię przepraszam-płakałam w jego ramię
-już skarbie.  Nic się nie stało. Ale obiecaj mi jedno. Będziesz mi mówić o wszystkim.
-Obiecuje-złożył na moich ustach delikatny pocałunek
-nie gniewasz się?
-no jasne że nie. A teraz wracajmy do domu.:)-odparł.
Złapałam go za rękę i ruszyliśmy do jego samochodu. Pozostała trójka została w szpitalu. Obiecali nas informować jeśli się czegoś dowiedzą.
Weszliśmy do domu i od razu skierowałam się do salonu. Włączyłam  wiadomości  i to co usłyszałam Z jednej strony ucieszyło z z drugiej pomyślałam że to znowu moja wina.
-Liam!?-krzyknęłam
-tak?
-Choć szybko.
- Z OSTATNIEJ CHWILI!  Andy Simson ZNANY TEŻ POD NAZWISKIEM Nick Simson ZOSTAŁ ZŁAPANY I SKIEROWANY DO LONDYŃSKIEGO WIĘZIENIA PO 3 LATACH POSZUKIWAŃ.
ZOSTAŁ OSKARŻONY O GWAŁ ,LICZNE KARDZIEŻE I HANDEL NARKOTYKAMI.  MIEJMY NADZIEJĘ , ŻE SĄD WYZNACZY MU KARĘ DOŻYWOCIA ZA TAK LICZNE PRZESTĘPSTWA.  mówiła dla was....
-czy ty wiedziałaś...?
-nie... nie miałam pojęcia. byliśmy ze sobą przez rok. Przeprowadził się tu jak twiedził z  ojcem bo znalazł lepsza posadę.
-przykro mi
-byłam z gwałcicielem, ćpunem i złodziejem. jak ja mogłam być aż tak ślepa.?!
-Nie myśl już o tym. Najważniejsze że siedzi w wiezieniu i nie zrobi Ci już krzywdy.
-Póki tam siedzi Liam. a jak wyjdzie? On się zemści.Boję się.
-Przy mnie nic ci nie grozi. Myśl o przyszłości nie o tym co było. Proszę-podał mi goracą herbatę.
-Kocham Cię wiesz?-zapytałam
-Teraz juz tak.-odparł z uśmiechem.
Cieszę sie że go mam. Nie wiem co bym zrobiła bez niego. teraz nie wyobrażam sobie przyszłości bez Liama.

***
Witajcie drodzy czytelnicy. Chciałam podziękować wszystkim  czytającym i komentującym. Dziękuję również za tak liczne odwiedziny ponad 3.000 to jest coś. Dziękuję  wam wszystkim.
Niestety to ostatni rozdziałw tym roku:(
 Pozdrawiam Pattie_Malik

EDIT:)

Z okazji Świąt chciałam wam moim czytelnikom życzyć spełnienia wszystkich marzeń, miłości, szczęscia, żadnych zmartwień, świąt spędzonych w gronie rodziny no i szampańskiego Sylwestra:) Ach nasz zacny Lou stara dupa skończył dokładnie o 13:47 21 lat. Wszystkiego co najlepsze słodziaku, dużo miłości z Eleanor i Harrym:) Worka marchewek i  oddanych fanów. Kochamy cię:*

8 komentarzy:

  1. Wesołych i Szczęśliwego nowego :* Ahhh szkoda ze ostatni ale jeszcze mamy następny rok i wiele innych nowych rozdziałów mam nadzieje ; p a rodział boskiii jak każdy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny.
    Czekam na kolejny.
    Też Ci życzę Wesołych Świąt no i spełnienia wszystkich marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Superowo ;* <3 Zapraszam cię na www.love-and-other-drug.blogspot.com
    Jeśli się spodoba to dołącz do obserwatorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... Naprawdę nie wiem co napisać... Rzadko mi się to zdarza. Chyba się z tym przespaceruję ;)

    Dwadzieścia minut później (naprawdę długo szłam z tymi śmieciami) wciąż nie wiem, co myśleć o tym rozdziale... Strasznie mi przykro z powodu Harry'ego, ale oczywiście liczę na to, że się wyliże. Chociaż nie rozumiem jak Liam jako jego przyjaciel mógł wyjść ze szpitala jeszcze w trakcie operacji...
    No i ta całe afera z aresztowaniem i gwałtem, narkotykami i kradzieżami... Jak dla mnie niestety bardzo naciągana. Wybacz. Bo o ile ciesze się, że jednego wariata mniej, to po prostu cała ta akcja jest dla mnie grubymi nićmi szyta... Dożywocie za coś takiego? No ale dobra. Może będzie miał kiepskiego prawnika... Była z nim tak długo i nic nie zauważyła? A on zaryzykował wolność dla jakiejś nastolatki? Za takie przestępstwa to spokojnie 10 lat co najmniej dostanie i musi odsiedzieć co najmniej połowę, by starać się o warunkowe zwolnienie. No chyba, że ucieknie, ale takich przestępców byle gdzie się nie przetrzymuje...
    Jakoś mi ten rozdział nie przypadł do gustu. Już chyba wolałam, by ten cały Nick bardziej ich pomęczył, ale to twoja wizja. Jestem ciekawa, co będzie teraz... Bo główny wątek wciąż jest ten sam... Kochają się. Może coś tam jeszcze Harry namiesza, ale już raczej nie ma między nimi tajemnic, bo przecież powiedziała wszystko chłopcom... Jestem ciekawa co teraz wymyślisz.
    Dodam jeszcze jedną rzecz, która nie daje mi spokoju... Jest bardzo dużo błędów. Naprawdę. Zdecydowanie więcej niż zazwyczaj i zastanawiam się czym to jest spowodowane? Pospieszyłaś się z dodaniem tego rozdziału? Zazwyczaj się nie czepiam drobnych literówek, czy innych mniej ważnych błędów, ale tu nie było praktycznie zdania, w którym coś by mi się nie rzuciło w oczy... Trochę przeszkadzało to w czytaniu i pierwszy raz cieszyłam się, że rozdział jest taki krótki... Uważam, że stać cię na więcej :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział. Wszystkiego dobrego i Wesołych Świąt.

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski <3 Suuuper :*
    Wesołych ;)
    Zapraszam też do mnie http://take-me-home-tonight-pp.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  6. nominacja --> http://little-things-create-our-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, trafiłam na twojego bloga dzisiaj przypadkiem ale to co tu piszesz jest niesamowite.!!! :D Oczywiście musiałam zaobserwować. :P
    Biedny Harry. :( Aż łezka w oku mi się zakręciła. xd
    Liam, Liam trochę dziwnie postąpił .; /
    A więc czekam na cd. ; *
    Jeżeli masz czas, zapraszam do mnie również na opo. o 1D.♥
    http://jedno-serce-tysiace-problemow.blogspot.com/
    Pozdrawiam.! :*

    OdpowiedzUsuń