wtorek, 27 listopada 2012

Siódmy


-Gdy tylko cię zobaczyłem od razu się w tobie zakochałem. Obejmując cię teraz mam wrażenie że trzymam w objęciach cały mój świat. Skarb. Skarb który nigdy nie będzie mój. Nigdy się nie przełamie żeby ci to powiedzieć prosto w oczy. Kocham Cię Amy.-wydaje wam się że moje serce w tamtym momencie biło szybko? To pomnóżcie je sobie razy 100. Tak właśnie się czułam gdy usłyszałam że Liam czuje do mnie to samo co ja do niego. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i w takim uścisku oboje usnęliśmy.

***
Rano obudziłam się w dziwnej pozycji. Tak jak bym...na kimś leżała. Po chwili uświadomiłam sobie że ostatniej nocy usnęłam przytulona do Liama. Przypomniałam sobie o jego nocnym wyznaniu ale nie byłam pewna czy to co mówił było prawdą. Może po prostu mówił przez sen i sam nie wiedział co mu ślina na  język przyniesie. Powoli żeby nie obudzić Liama podniosłam się z łóżka i biorąc po drodze ubrania na zmianę poszłam do łazienki. Ubrana w TO po 30 minutach wyszłam z ubikacji. Liam już nie spał. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się co odwzajemniłam uśmiech.
-Jak się spało?-spytał
-bardzo dobrze bo ciepło-teraz to ja się uśmiechnęłam się
-emm Liam?
-tak?
-mówiłeś coś wczoraj w nocy?-spytałam
Nie zdążył odpowiedzieć bo do pokoju wpadł Harry.
-Tato mamo zapraszam na śniadanie-odparł i zaczął nas ciągnąć. Zeszliśmy z Harrym na dół.
-Dzień dobry wszystkim-odparłam
-hej mamuśka-krzyknął Lou
-co wam wszystkim odbiło?!-wkurzyłam się no bo ile można
-przepraszam-odparł speszony Lou
-ehh... no ta przepraszam. Niepotrzebnie wybuchłam. Wybaczcie ale pójdę do pokoju.-i wstałam od stołu
-ale.. nic nie zjadałaś-powiedział Liam
-nie jestem głodna-nie czekając na odpowiedź poszłam na górę. Rzuciłam się na łóżko i krzyknęłam w poduszkę. W tym momencie sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Może to przez to że Liam nie odpowiedział na moje pytanie? A może to że wszyscy nazywają mnie i Liama mamuśką i tatuśkiem a ja tak naprawde chciałabym z nim być ale to on powinien zrobić pierwszy krok. . Nie czekając długo wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do Belli. Miałam nadzieje że chociaż teraz znajdzie dla mnie czas.
Pierwszy sygnał...drugi...trzeci...
-halo?
-hej Bel tu Amy. Możemy się spotkać?-spytałam
-jasne gdzie jesteś?
-właściwie to u znajomych
-to gdzie mam przyjechać?
Podałam jej adres domu chłopaków i rozłączyłam się. Ogarnęłam się i już po chwili słyszałam dzwonek.
-moglibyście otworzyć? To moja przyjaciółka.
Słysząc że któryś z chłopaków otwiera drzwi  weszłam z powrotem do pokoju . Po chwili drzwi się otworzyły i weszła Bella.
-czego mi nie powiedziałaś że ty u nich jesteś?
-a po co?  wiesz kim są?
-no chyba cała szkoła wie tylko ciebie to nigdy nie obchodziło-odparła
-no dobra nie ważne.
-No to opowiadaj co się stało?
-a coś musi się stać żebym  do ciebie dzwoniła?
-no nie...
-po prostu ostatnio spędzasz tylko czas z tym swoim chłopakiem...
-przepraszam wiem że ostatnio nie miałam dla ciebie czasu ale to się zmieni...
-zerwałaś z nim?
-tak...dupek jak każdy inny. Kiedy trafie na takiego który będzie jedynym i będzie mnie kochał za mój charakter a nie tylko za buśke?
-jeszcze znajdziesz takiego. Zobaczysz.
-no to opowiadaj co u ciebie.

niedziela, 25 listopada 2012

LIEBSTER AWARD


 LIEBSTER AWARD   

O co chodzi?
Nominacja ta jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy należy odpowiedzieć na .11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował 
Pytania od  Natalia Rząsa

1. Od jak dawna masz blog i czy ktoś cie do niego namówił?
Ten blog mam od czerwca.  Na początku wakacji postanowiłam założyć drugi bo pierwszy to TEN bo chciałam się sprawdzić co mi z tego wyjdzie. Pisząc pierwszy blog byłam amatorką ale już pod koniec bloga byłam lepiej doświadczona za radami bloggerek które czytały  i  komentowały mojego bloga.
2. Ulubiona piosenka 1D?
Jeżeli chodzi o UAN to chyba "moments" a TMH to "change my mind" i "KIss You"
3. Kolor twoich oczek?
brązowe jak Zayna aw...:*
4. Ile masz lat?
w maju skończę 16
5. Twój cel w życiu?
Znaleźć dobrą prace,2 dzieci ,kochany mąż i spełnianie marzeń:)
6. Postanowienie na nowy rok?
Spotkać chłopaków z 1D dostać autografy i wspólne zdjęcie:)
7. Ulubiona gra komputerowa?
chyba takowej nie posiadam
8. Posiadasz jakieś zwierzę?
4 kotki, 3 pieski
9. Wolisz horror czy komedię?
zdecydowanie komedie
10.  Ulubiony chłopak z One Direction? *.* 
kocham wszystkich ale moim faworytem jest Zayn:)


przez onedirectionpolish.blogspot.com.

A oto moje odpowiedzi:)
1.Od kiedy prowadzisz bloga?
 od czerwca:
2.Którego z 1D najbardziej lubisz?
Wszystkich lubie tak samo ale słabość mam do Zayna:*
3.Od kiedy Directioner?
od 14 marca tego roku
4.Jak nazwiesz swoje dzieci ? :)
Julka i Marcel
5.Jakie postanowienia na nowy rok?
Dostć się do dobrej szkoły
6.Ulubiona piosenka?
Wszystkie 1D
7.Najśmielsze marzenie...
być na koncercie 1D
8.Co byś zrobiła gdyby 1D zamieszkali w twoim mieście?
Napewno bym się jarała ale nie okazywała tego przy nich:)
9.Która z piosenek z TMH najbardziej ci się podoba?
Change my mind:)
10.Co myślisz o Larrym?
Nie jestem shiperką 
11.Co byś chciała dostać pod choinkę?
Płyte TMH :-/

MOJE PYTANIA:  

1. Twój ulubiony zespół? 
2. Jakie jest twoje największe marzenie?
3. Jakiej muzyki słuchasz?
4. Co cię inspiruje  do pisania blogów?
5. Od kiedy jesteś Directioners?
6. Twoja pierwsza reakcja gdybyś zobaczyła 1D pod swoim domem gadających po polsku?
7. Jak nazwiesz swoje przyszłe dzieci?
8. Ile masz lat?
9. Masz rodzństwo?
10. Akceptujesz dziewczyny chłopaków z One direction?
11. Ulubiona piosenka?

 Nominowane blogi to:

http://anotherworld1d.blogspot.com/
http://story-of-one-direction.blogspot.com/
http://two-different-worlds-collide.blogspot.com/

http://pechowe-szczescie-czy-szczesliwy-pech.blogspot.com/
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.com/
http://onelove1d-opowiadania.blogspot.com/
http://i-and-one-direction.blogspot.com/

http://aviciouscircle-story.blogspot.com

wtorek, 20 listopada 2012

Szósty

Nie wiem czy powinnam ale pocałowałam go w policzek. a on chyba się zarumienił. Zaśmiałam się cicho. Liam pomógł mi wysiąść i skierowaliśmy się do domy chłopaków.

***
Przekraczając dom chłopaków z pomocą Liama widziałam że ten tydzień będzie nie zapomniany. Liam wniósł moje bagaże i pomógł mi usiąść.
-Chłopaki chodźcie na dół!-krzyknął Liam
Momentalnie na dole zjawiła się pozostała 4 chłopaków. Od razu zaczęli wypytywać co się stało.
-No więc na moje szczęście a Amy nieszczęście, przeze mnie skręciła kostkę a że jej taty nie będzie przez najbliższy tydzień to my się nią zajmiemy. Mam nadzieję że nie macie nic przeciwko?
-no jasne że nie. Będziemy mogli się bliżej poznać-odparł loczek a co od razu dostał po głowie od Payna.
-Mam nadzieję ze nie zwariujesz przez ten tydzień z nami?-spytał Zayn
-napewno nie będzie aż tak źle-odpowiedziałam posyłając mu uśmiech.
-no to gdzie ja mam spać?-zapytałam.
-U mnie!-powiedzieli wszyscy równocześnie
-nie nie nie moje drogie dzieci. To ja ją tu przywiozłem i to przeze mnie to zamieszanie więc Amy będzie w moim pokoju.-odparł Liam. To rozwiązanie nawet mi się podobało ale nie będę okazywać że się cieszę.
-a nie mogę spać na kanapie?-zapytałam
-nie! Masz skręconą kostkę i potrzebna ci jest jak najlepsza opieka. Będziesz spała w moim łóżku.
-no a ty?
-ja wezmę sobie materac i będę spał obok łóżka.
-ehh no niech będzie-dodałam. Liam po raz kolejny dzisiejszego dnia wziął mnie na ręce i zaniósł do tymczasowego pokoju. Natomiast Zayn wziął mój bagaż, Niall naszykował ręczniki, Louis i Harry poszli przygotować kolacje.
Pokój Liama był cudowny.
Wyglądał jak z moich marzeń. urządzony z głową i napewno nie był tani.
-i jak? podoba się?-zapytał Liam
-czy podoba? Nigdy nie widziałam lepszego pokoju.
-Cieszę się że ci się podoba-uśmiechnął się-tutaj masz łazienkę i kilka ręczników. Jak się odświeżysz to daj mi znać to zejdziemy na kolacje.
-dziękuję. Za wszystko-uśmiechnęłam się
-nie ma za co. Zresztą tylko tak mogę ci się zrekompensować-podeszłam do niego i dałam mu kolejnego całusa w policzek po czym nie patrząc na niego udałam się(żółwim tempem) do łazienki wcześnie biorąc swoją piżame.

Łazienka też była cudowna. Nawet nie zauważyłam jak minęła godzina od mojego wejścia do niej. Wyszłam spod prysznica, osuszyłam się i przebrałam w piżamę i wyszłam z pokoju.


Liam siedział na łóżku tyłem do mnie. Podeszłam do niego.
-Liam?-ocknął się-możemy iść? Jestem strasznie głodna
-ttak jjuż chodź-jąkał się. aaa to chyba przez tą moją piżamę.
Powoli po schodach pomógł mi zejść i siedliśmy do kolacji.
-No mam nadzieję że będzie ci smakowało.-uśmiechnął się Louis
-no ja myślę-odparłam uśmiechając się. Przez całą kolację Liam ukradkiem mi się przypatrywał a gdy na niego spojrzałam i oboje się na siebie patrzyliśmy to spuszczał wzrok i robił się czerwony. Ja tylko cicho chichotałam.
-i jak smakowało?-spytał Lou
-było pyszne. Dziękuje-odparłam
 Po skończonej kolacji Niall i Zayn zaoferowali że pozmywają, natomiast my udaliśmy się do salonu na mały seans. Siadłam między Liamem a Lousiem.
-Amy wiesz że nie podziękowałaś mi za dzisiejszą kolację?-oznajmił zadowolony a zarazem oburzony Louis
-Ale przecież powiedziałam dziękuję.
-u nas nie liczą sie słowa tylko czyny. Tutaj-powiedział wskazując swój policzek. Nachyliłam się i pocałowałam go w niego. 
-i to się nazywają podziękowania. ehhh jutro chyba zrobię śniadanie-rozmarzył się
-przykro mu Lou ale takie podziękowania  są tylko po zrobieniu kolacji-odparłam
-no dobra niech będzie.- Oglądaliśmy film przez jakąś godzinę dopóki nie zasnęłam.
Obudziłam się w momencie gdy byłam niesiona przez Liama na rękach.
-Liam?-odparłam mamrocząc
-tak. Już zaraz cię położę-odpowiedział
Chwilę potem znaleźliśmy się już w pokoju Liama. Ułożył mnie na łóżku i sam poszedł się przebrać. Przez jedno oko widziałam że wchodzi do pokoju w samych bokserkach a mi momentalnie serce zaczęło bić szybciej. Ułożył się na swoim materacu i zgasił lampkę.
Było mi bardzo zimno i się telepałam.
-Liam?-wyszeptałam
-tak? Nie śpisz?-zapytał
-Zimno mi. Położysz się koło mnie?-zapytałam wciąż czując przyspieszający rytm bicia mojego serca.
-jasne-momentalnie znalazł się koło mnie. Nie czekając aż się przysunie to ja przysunęłam się do niego i przytuliłam. 
-ty cała drżysz . Zmarzłaś.-przytulił mnie i gładził rękoma po moich plecach.
-od razu cieplej-odpowiedziałam i sama uśmiechnęłam się do siebie bo wiedziałam że po ciemku i tak nic nie zobaczy. Po ok 10 minutach gdy już prawie spałam. usłyszałam szept Liama.
-Amy? Śpisz?-nie miałam siły odpowiadać a jeśli to było coś ważnego to jutro rano się go o to zapytam
-Gdybyś tylko wiedziała co ja teraz czuję-zaczął
-Gdy tylko cię zobaczyłem od razu się w tobie zakochałem. Obejmując cię teraz mam wrażenie że trzymam w objęciach cały mój świat. Skarb. Skarb który nigdy nie będzie mój. Nigdy się nie przełamie żeby ci to powiedzieć prosto w oczy. Kocham Cię Amy.-wydaje wam się że moje serce w tamtym momencie biło szybko? To pomnóżcie je sobie razy 100. Tak właśnie się czułam gdy usłyszałam że Liam czuje do mnie to samo co ja do niego. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i w takim uścisku oboje usnęliśmy.

                                                                        ***
Jak wam się podoba? Obiecałam więcej wrażeń i mam nadzieję że wywiązałam się z obietnicy. Bardzo wam dziękuję za tak szybkie dodawanie komentarzy. To wiele dla mnie znaczy. Proszę o komentarze pod tym rozdziałem oby było ich jeszcze więcej niż pod poprzednim.

Pozdrawiam PM:*

niedziela, 18 listopada 2012

Piąty


Weszłam  do studia i przebrałam się w TO. Włączyłam piosenkę i próbowałam wymyśleć choreografie. Gdy skończyłam usłyszałam oklaski. Szybko się odwróciłam i stanęłam krzywo tak że upadłam.
-Amy! Przepraszam nie chciałem Cię wystraszyć Możesz wstać?
-Liam? Co ty tu robisz?
-Przechodziłem obok i usłyszałem muzykę to postanowiłem zajrzeć.
-I musiałeś mnie wystraszyć?
-Przepraszam nie chciałem... naprawde
-no dobrze nie gniewam się-próbowałam się podnieść
-Pomogę Ci-zaoferował się ale nie mogłam stanąć na nogę bo bardzo bolała
-Ałaa-zawyłam
-Co ja zrobiłem?! Przeze mnie masz skręconą kostkę. Jedziemy do szpitala-powiedział
-Co!? ja nie mogę mieć skręconej kostki. Za tydzień  jest wystep...i nie zgadzam się na żaden szpital
-Ale musimy jechać żeby jakiś lekarz to obejrzał
-ehh no dobra ale niby jak mam dojść jak nie mogę stanąć na nogę?-spytałam
-to proste-i zanim się zorientowałam o co chodzi byłam niesiona przez Liama na rękach
-Liam co ty robisz? Jestem ciężka-krzyczałam
-no prosze Cię ważysz tyle co nic. Ty wogule coś jesz?
-No...tak
-Taaa akurat ci uwierzę...dobra jesteśmy-staliśmy przed samochodem . Liam pomógł mi wsiąść i pojechaliśmy do szpitala
-Naprawdę Cię przepraszam nie potrzebnie przyszedłem wogule
-nic się nie stało-uśmiechnęłam się delikatnie
-Jak to nic? Przeze mnie skręciłaś kostkę. Nie wybaczę tego sobie że sprawiłem ci ból
-Liam wiesz co?
-hm?
-Gorzej mnie boli jak tak mnie przepraszasz więc z łaski swojej...zamknij się już. -Nic nie odpowiedział
Dojechaliśmy do szpitala i Liam chciał mnie wziąść na ręce ale mu przerwałam
-Liam gniewasz się na mnie? Przepraszam ja..ja nie chciałam tego powiedzieć, po prostu nie lubię gdy ktoś mnie tak cały czas przeprasza
-No co ty pewnie żę się nie gniewam. Rozumiem że się zdenerwowałaś-uśmiechnęłam się a on odwzajemnił uśmiech. Schylił się aby mnie podnieść i nasze oczy się spotkały. Byliśmy od siebie dosłownie 5 cm ale musiałam to przerwać. Liam bardzo mi się podobał ale nie chciałam się wiązać w cos co mogło się szybko rozlecieć...Schyliłam głowę.
-emm...możemy już iść?-spytałam
-tak jasne-chyba się lekko speszył. Wziął mnie ponownie na ręce i ruszyliśmy w stronę recepcji. Liam poprosił jakiegoś lekarza i usiedliśmy w poczekalini czekając na niego. Nawet się nie zorientowałam jak Liam chwycił mnie za ręke i położył na swoim kolanie.
- Amy Russel ?-podszedł lekarz
-Tak to ja...
-Zapraszam. Pani chłopak też może wejść-zorientowałam się że dalej trzymamy się za ręce
-ymm...my nie jesteśmy parą-powiedziałam puszczając ręke Liama
-a szkoda. Piękna by była z was para-uśmiechnął się lekarz
Weszłam do gabinetu z pomocą Liama. Lekarz obejrzał moją nogę i powiedział że mam przez najbliższe 5 dni leżeć w łóżku i jak najmniej chodzić.
-No to wstąpimy jeszcze od apteki po jakieś leki przeciwbólowe i okłady i jedziemy do nas:)-powiedział Liam
- oo nie ja wracam do domu...
-Chyba żartujesz to moja wina więc będe dbał o ciebie przez najbliższe 5 dni-powiedziałz zadowoleniem Liam
-Nie ma takiej potrzeby. Jedziemy do mnie
-ale...
-nie ma żadnego ale Liam
-ehh no dobra
Po drodze wstąpiliśmy do apteki. Podjechaliśmy pod mó dom i powoli kustykając znalazłam kluczyki i weszłam. Taty nie było.
-Pewnie jeszcze nie wrócił z "randki" z Elizabeth-pomyślałam
Nagle dostałam sms-a. Liam zaprowadził mnie na kanape i kazał się położyć i zaproponował że zrobi nam herbaty. Ja natomiast odebrałam sms-a. Był od taty: "Jak już wspominałem na kartce( Jest na lodówce) nie będzie mnie przez najbliższy tydzień. Mam nadzieje  że sobie poradzisz'".
-Liam mógłbyś mi przynieść kartkę przyczepioną do lodówki?-krzyknęłam. Nie czekając długo Liam od razu spełnił moją prośbę.Wzięłam  kartkę i zaczęłam czytać:"Ciocia źle sie poczuła  i jest w szpitalu i musiałem do niej polecieć. Nie będzie mnie przez kilka dni. W Szafce tam gdzie zawsze masz pieniądze. Całuję TATA".
-No i co ja teraz zrobię?-powiedziałam i Liam w tym momencie wszedł do salonu z dwoma kubkami parującej herbaty.
-Z czym zrobisz?-spytał. Podałam mu kartę.
-No to nie masz wyjścia przeprowadzasz się na ten tydzień do nas. Nie pozwolę Ci tu samej siedzieć.-powiedział zadowolony z siebie Liam
-Ale ja...
-Zadne ale Am. Przeprowadzasz sie i koniec. Muszę się tobą zająć.
-no dobra.
Liam pomógł mi wstać i wyszliśmy spowrotem nie dopijając nawet herbaty.
-A wy nie macie dzisaj jakiś wywiadów czy czegoś tam?-spytałam
-Przecież dzisiaj niedziela. Nawet takie gwiazdy jak my mamy wolne-powiedział dumnie uśmiechając się słodko.
-haha gwiazdy a ja nic o was niewiem. Liam?
-słucham?
-powiesz mi coś o pozostałej czwórce? No bo jak mam z wami mieszkać to chyba musze coś o nich wiedzieć no nie?
- No jasne już opowiadam. No to Zayn: Ma bzika na punkcie swoich włosów i przesiadywania godzinami w łazience. Boi się wody i uwielbia kurczaka. Harry: Straszny flirciaż więc uważaj na niego. Louis: Kocha paski i marchewki. Zachowuje się jak dziecko choć jest najstarszy z nas. Niall: GRA NA GITARZE. Straszny żarłok. Może jeść tyle ile chce i nic nie tyje. I jak będziesz chciałą mu coś podwędzić to zastanów się 2 razy. Chyba że nie boisz się jak się na ciebie rzuci. No i na koniec najlepsze. Liam: Strasznie słodki i romantyczny chłopak. Jest bardzo utalentowany gra na pianinie. Nie ma szczęścia do dziewczyn...-skończył
-No weź tak nawet nie mów. Ja cię lubię i to bardzo.
-No właśnie lubisz. Tylko.-powiedział niby do siebie ale ja i tak to słyszałam
-Napewno znajdziesz taką która będzie ciebie warta. Zobaczysz. -mówiłam gdy już się zatrzymaliśmy. Nie wiem czy powinnam ale pocałowałam go w policzek. a on chyba się zarumienił. Zaśmiałam się cicho. Liam pomógł mi wysiąść i skierowaliśmy się do domy chłopaków.

                                        ***
No i jak wam się podoba? Mnie nawet tak. Jak mówiłam zaczęło się coś dziać między Amy a Li. Ale to nie koniec. Zobaczycie co będzie sie działo przez ten tydzień w domu 1D. Tego się dowiecie czytając nowy rozdział. A żeby on był wystarczy hmm 8 komenarzy pod rozdziałem. No to do następnego.
Pattie_Malik

wtorek, 6 listopada 2012

Czwarty

-NICK?! Jak ty tu wszedłeś?!-spytałam
-Twój tata mnie wpuścił. Proszę kochanie nie kłóćmy się-powiedział
-Nas już nie ma Nick. To co zrobiłeś uświadomiło mnie w tym ze mnie nie kochasz
-To było nie porozumienie
-przespanie się z największym śmieciem w szkole uważasz za nie porozumienie?! Jest...Dziwką która pcha się każdemu naiwnemu facetowi do łóżka. wcale bym się nie zdziwiła jak zaliczyła by już całą szkołę. Jest zwykłą szmatą która...-nie zdążyłam dokończyć bo UDERZYŁ MNIE!?
-Amy ja...
-Wypieprzaj stąd...Już!-trzymając się za czerwony policzek, mokry od łez wypchnęłam go z mieszkania.
Próbował mnie jeszcze przepraszać ale nie obchodziło mnie to.
-Pożałujesz tego zobaczysz!-dodał na koniec
Zamknęłam za nim drzwi i pobiegłam do pokoju. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać.
~RANO~
  Wstałam ok godziny 10. Dzisiaj niedziela więc mam cały dzień wolnego. Zabierając te ubrania udałam się pod prysznic. Cały czas czułam ból zaczerwienionego policzka. Były też siniaki. Wyszłam spod prysznica,wysuszyłam włosy ,ubrałam się i zrobiłam make-up żeby przykryć siniaki. Zeszłam na dół i przywitałam się z tatą.
-Masz jakieś plany?-spytał tata
-A co?
-Może wybralibyśmy się na kilka dni do Polski? Odwiedzilibyśmy ciocię Irenę i pozwiedzali trochę?
-Wszystko super tylko że mam próby na zakończenie roku z chłopakami z One Direction...
-Aaa to ci słodcy chłopcy za którymi lata córka Elizabeth....-powiedział nwm czy do siebie ale wszystko słyszałam
-jakiej Elizabeth?
-emm...koleżanki z pracy-czy mi się wydaje czy mój staruszek się zarumienił?
 -tsa jasne...
-no co?
-no przecież nic nie mówię
-No to może pojedziemy po zakończeniu roku co?
-jasne nie ma sprawy
-wybierasz się gdzieś?
-jestem umówiony z...
-Elizabeth-dokończyłam za niego
-emm tak
-no to powodzenia
-nie dziękuję
-słuchaj tatku....wpuszczałeś wczoraj Nicka?
-no tak powiedział że chciał ci jakąś niespodziankę zrobić
-my już nie jesteśmy razem więc jak następnym razem przyjdzie to go nie wpuszczaj albo powiedz że mnie nie ma
-awww a taka piękna para z was była no cóż jasne
-dziękuję
-Narazie
-papa-odpowiedziałam i poszłam na górę

Po 2h bezczynności zaczęło mi się nudzić więc postanowiłam pójść w miejsce które najbardziej mnie relaksuje.
Wzięłam strój i  wyszłam kierując się prosto do studia tańca.

***
Tak jak mówiłam spóźniłam się z rozdziałem. Ale mam nadzieję że długo nie musieliście czekać? Podoba się rozdział?> Mnie średnio ale obiecuję że kolejny będzie lepszy i ciekawszy. Nareszcie zacznie się coś dziać między Liamem a Amy. Do następnego rozdział poproszę 7 komentarzy. We wtorek pisze egzaminy próbne i nwm czy dam radę dodać coś nowego więc życzcie mi powodzenia. 
 POZDRAWIAM 
Pattie_Malik

piątek, 2 listopada 2012

Trzeci

-ehmm...Liam opowiadał mi trochę o waszym zespole-powiedziałam szybko
-no dobra to co? Zaczynamy?-spytał blondynek
-a ty co? -spytał Liam
-no co? Im szybciej skończymy tym szybciej pojedziemy do Nando's-odparł rozgrzewając się
Wybuchliśmy śmiechem
-Dobra chłopcy ustawcie się za mną i przyglądajcie się-tak też zrobili. Przez całe 3h Harry i Liam przyglądali mi się. Czułam się skrępowana. W tym momencie przypomniał mi się Nick. Zawsze tak na mnie patrzył.Nie wytrzymałam. Wybiegłam do szatni. Zaczęłam płakać. Nie wiedziałam że będzie aż tak trudno zapomnieć o nim.
-Amy? Co jest?-przyszedł chyba Liam
-Nie nic tylko...-widział że jest mi ciężko. Przytulił mnie
-Wszystko mi go przypomina rozumiesz?! Nie mogę przestać o nim myśleć nawet po tym co mi zrobił! -szlochałam mu w koszulę
-Najgorsze są początki. Później będzie lepiej
-A co jeśli ja nigdy o nim nie zapomnę?! Co jak nie przestane go kochać!? Co ja zrobię jeśli będzie chciał...-przerwał mi pocałunkiem. Jego usta były miękkie jak puch. Całował tak delikatnie a zarazem namiętnie.
-Przepraszam.....nie powinienem był-odpowiedział i chciał wyjść ale go zatrzymałam
-Nie przepraszaj...Może lepiej już wróćmy?- zaproponowałam
Kiwnął głową i poszliśmy.
-CO się stało?-podlecieli chłopcy
-nic po prostu chciałam być sama
-ale nie byłaś-odparł Harry spoglądając na Liama
Nic nie powiedziałam. Przećwiczyliśmy jeszcze kilka razy układ i przyszedł Paul.
-Chłopcy byliście grzeczni?-spytał
-Najgrzeczniejsi no może z wyjątkiem Liama-odparł Louis
Wszyscy spojrzeli na Liama.  Chwilę później pożegnałam się z chłopakami i Paulem i chwilę po One Direction wyszłam ze studia. Była już 22. Musiałam się przejść i przemyśleć wszystko. Ten pocałunek z Liamem był taki....taki magiczny. Motyle w brzuchu gdy tylko go zobaczę czy ten jego szeroki uśmiech i opiekuńczość. Przy nim czuję się taka wyjątkowa. Z drugiej strony prawie w cale się nie znamy. Ale jest jeszcze jedno ale. NICK. Kochałam go do czasu aż mnie nie zdradził. A ta zdrada uświadomiła mi że on mnie wcale nie kocha. Teraz nie wiem co mam  o tym myśleć. Wchodziłam do domu była już 23. Tata już pewnie spał bo światła były pogaszone. Wchodząc po schodach zauważyłam na podłodze płatki róż i pachnące świeczki w kształcie serca. Weszłam do pokoju a na łóżku siedział nie kto inny a....

***
Cieszę się że tak szybko dodajecie komentarze. Chciałbym was na zapas przeprosić jeśli nie dodam rozdziału od razu gdy pojawi się 5 komentarzy gdyż rozdziały pisze z wyprzedzeniem o 1 lub 2 rozdziały. Nie mam też całodobowego dostępu do internetu. Do następnego rozdziału poprosze 7 komentarzy:)
Pozdrawiam Pattie_Malik:*